Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "hanas co w tam i z pan", znaleziono 35

Hałas nie budzi pijaka, budzi go cisza. Nieraz już zauważono tę osobliwość.
(...) od wieków wmawiano nam, że mamy siedzieć cicho, więc teraz musimy nauczyć się robić hałas.
Nic nie umiałam poradzić na to, że nie lubiłam imprez. Hałas, tłok i pijani ludzie to nie było to, co sprawiało mi frajdę.
Jeden z często rozważanych problemów filozoficznych brzmi: Czy drzewo padające w lesie powoduje hałas, jeśli w pobliżu nie ma nikogo, kto by go usłyszał?
Kiedy żaby lecą z nieba, to znaczy, że wielmożnym magom coś się schrzaniło na potęgę.
Potraktuję to jako komplement, bo nie mam innego wyjścia.
To - Kouremos zatoczył krąg ręką - jest cywilizacja jak się patrzy, mój młody przyjacielu. Brukowane ulice, rynsztoki, akwedukty. I prawie nikt nie wylewa nocników przez okno.
- Teraz się zabawimy -stwierdził Riakin. - Założyłem się z Nilsem, że possiesz mi kutasa. Co ty na to?
Brune ze stoickim spokojem odrzucił go wzrokiem.
- Lepiej zaangażuj do tego mysz.
- Co to znaczy? (...)
- ... ja tylko opowiedziałam ci historię. Jeśli na własny użytek chcesz dopisać do niej morał, zrób to, ale nie pytaj mnie o zdanie. Nie jestem zwolenniczką morałów.
... od dawna wiedziano,że dusze umarłych nie zawsze ulatują w zaświaty- że można na różne sposoby sprawić, aby trzymały się blisko krainy żywych, niematerialne, ale jednak zachowujące cień dawnej tożsamości i woli.
Demony mają jeden główny cel- zdobywać jak najwięcej dusz, dlatego są mistrzami manipulacji i podstępu.
No cóż, zawsze to jakaś pociecha, jak rzekł skazaniec, widząc, że topór kata nie jest tępy.
Doceń pozytywy... Przynajmniej masz ubranie." Nieznani strażnicy w geście łaskawości lub, co bardziej prawdopodobne, lekceważenia zostawili mu nawet chustkę zawiązaną na szyi i pasek ze sprzączką. "Ale tu i tak nie ma się na czym powiesić," pomyślał żmij w przypływie cierpkiego humoru.
Gdy zbliżyłam się do niego na metr, wstał i zrobił kilka kroków, zmniejszając odległość między nami. Poczułam na mokrej skórze jego bliskość, mimo że nasze ciała się nie stykały. Przeszedł mnie dreszcz, który wywołał napięcie w całym ciele.
Bę­dzie na­rze­kał, ale nie od­mó­wi. Na­rze­ka­nie było przy­wi­le­jem ro­dzi­ny, pomoc – obo­wiąz­kiem.
Bo Le­wi­dow­skie­go tylko trum­na wy­pro­stu­je, więc nie ma co tra­cić ner­wów.
... kiwali głowami nad typowym studentem amerykańskim, który nie zna geografii, jest całkowicie odporny na hałas i używa wykształcenie tylko i wyłącznie za środek do zdobycia intratnej posady.
W oczach wszystkich był kimś, kto przed chwilą wykonał najważniejsze uderzenie życiu. A może we własnych oczach był człowiekiem, który stojąc samotnie, zadaje sobie pytanie, o co ten cały hałas.
Ja jestem chamem, głośnym i nieprzyjemnym dla ucha dźwiękiem, ale w połączeniu z tobą, słodką i delikatną, zaczynam grać też w tych spokojniejszych tonach. Wtedy hałas zamienia się w muzykę.
W słuchawkach hałas. Kontrola sprawdza ostatnie parametry, nadęta suka zaczyna
odliczać co sekundę. Co za głos. Obrażona walkiria w przededniu menstruacji. Mam nadzieję,
że nigdy jej nie spotkam.
Staram się zbyt wiele myśleć. Jak wszystko inne, tak samo myśl musi być racjonowana. O wielu sprawach nie da się nie myśleć. Myślenie może zmniejszyć moje szanse, a ja chcę przetrwać.
Miejsce, w którym przebywam to nie więzienie - to przywilej.
...nie wszystkie to wytrzymacie. Niektóre upadną na twardą ziemię, albo w ciernie. Niektóre z was są słabo zakorzenione.
Jest więcej niż jeden rodzaj wolności... Wolność czegoś i wolność od czegoś. W czasach anarchii panowała wolność czegoś. Teraz zostałyście obdarzone wolnością o czegoś.
Człowiek widzi miasto, dopiero kiedy wyjedzie na wieś. Hałas, tłok, ruch uliczny, życie w ciągłym rozedrganiu. Czy w drugą stronę też to działa, czy dopiero po powrocie do miasta zaczynamy dostrzegać prawdziwą wieś?
He was terrifying, and I wanted to run my hands down that chest and feel the hard ridges of his abs. I was some special kind of idiot.
To społeczeństwo jest niespełna rozumu. Miałem na myśli wszystko w tym społeczeństwie - zwyczaje, ubrania, pracę, godziny poświęcane pracy, sposób rozmawiania ze sobą ludzi nie patrzących na siebie, domy mieszkalne, ulice, powietrze, hałas, brud, chleb - wszystkie rzeczy podstawowe.
Pomimo że kochała życie w wielkim mieście, męczył ją hałas, ciągły harmider splatających się ludzkich głosów, brak prywatności i emocjonalna samotność. Brakowało jej śpiewu ptaków, szumu rzeki i otwartych suwalskich przestrzeni, a także zwykłej ludzkiej życzliwości i szacunku dla drugiego człowieka.
Co lepsze, czy być bandą wymalowanych dzikusów, jak wy, czy rozsądnymi ludźmi, jak Ralf?
Dzicy podnieśli wrzask. Prosiaczek znowu zaczął krzyczeń.
– Co lepsze, prawo i zgoda, czy polowanie i zabijanie?
Znowu wrzawa i znowu świst w powietrzu. Ralf przekrzyczał hałas:
– Co lepsze, prawo i ocalenie, czy polowanie i niszczenie?
Ale to nie cisza jest przyczyną niepokoju, tylko -powtórzę raz jeszcze- nasze wewnętrzne szumy. Kiedy wokół nas panuje cisza, słyszymy szum naszego wnętrza. A to czasami nas przeraża. Czujemy się zmieni do spojrzenia na siebie i to bez względu na to, czy zwracamy na niego uwagę, czy nie- ten hałas trwa. Nie sposób przecenić umiejętność zarządzania nim: pozwala nam wrócić do nas samych, odzyskać ciszę i spokój.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl