“Potem zaczął zbierać klucze, żeby zachować we wspomnieniu każdy z domów, w którym spał.
Dopiero później zaczął kraść pieniądze, biżuterię, laptopy, aparaty fotograficzne, telefony i karty kredytowe.”
“Potem zaczął zbierać klucze, żeby zachować we wspomnieniu każdy z domów, w którym spał.
Dopiero później zaczął kraść pieniądze, biżuterię, laptopy, aparaty fotograficzne, telefony i karty kredytowe.”
“Wzrok Sama potrzebuje chwili, żeby znów przyzwyczaić się do ciemności. Chłopak nastawia uszu, ale nie słyszy żadnych ruchów, szeptów ani syren policyjnych. Na szczęście nie został przyłapany.”
“Gdyby tylko nie było tak ciemno, a jego palce nie zesztywniały od zaschniętej krwi, dałby rade otworzyć ten zamek w dokładnie trzydzieści osiem sekund.”
“Nie może dać się złapać.
Już od roku włamuje się do domów.
Nie może dać się złapać.”
“Sam powinien od razu podejść do lustra i sprawdzić, jak bardzo źle wygląda. Musi umyć knykcie i nałożyć środek antyseptyczny na skaleczenia, ale zapomniał o tym, ponieważ zdążył już przyzwyczaić się do tego, że czuje się jak ledwo co wytrzepany z kurzu dywan.”
“Oficjalnie osiągnął nowy poziom w okradaniu mieszkań. Koniec ze spaniem w cudzych łóżkach, zawłaszczaniem sobie czyjegoś domu na noc czy zbieraniu kluczy. Od teraz okrada całe rodziny z ich niedzielnych posiłków.”
“Sam wpatruje się w pozostawiony przez brata chaos: rozbite naczynie i wgniecenie w ścianie. Rodzina wróci i nigdy nie zrozumie, co tu zaszło.
Sam też zresztą do końca nie rozumie.
Ale nie może tu teraz zostać.”
“W towarzystwie wschodzącego słońca rusza po przemoczonych ulicach, z nosem, który równie dobrze mógłby robić za wodospad, i głową jakby wypełnioną watą.”
“Biegnie, żeby zdążyć na autobus. Jego plecak dzwoni jak szalony, zupełnie jakby Sam schował w środku połowę ozdób świątecznych całego świata.”
“Nie znają go ani powodu, dla którego w zeszłym roku uciekł z domu, szuka go policja i jego ciotka już nigdy nawet na niego nie spojrzy.”
“Proszę bardzo! Skacz! Rozłup sobie głowę na pół. Zawsze byłam ciekawa, czy w tej czaszce jest mózg, czy też wypełnia ją tylko głupota.”
“Gość był wielki, ale Sam potrafi się bić. W końcu to praktyka czyni mistrza.”
“Nie wiem, kiedy się zobaczymy, może nieprędko, ale ja Ciebie nigdy a nigdy nie zapomnę. I może kiedyś tak się stanie, że przyjadę i zapytam, czy mnie pamiętasz.”
“Taki właśnie jest Moses, takie jest jego plemię i taka jest cała Afryka. Tu każdy otwiera swoje serce na oścież, ale też chowa w nim węża.”
“Jedź, dopóki nie będzie za późno. Jedź, zanim przyjadą tam znowu Ruscy. Ruscy to mili ludzie, dopóki nie włożą mundurów.”
“Ta praca zaczyna mi się podobać. Szef mówił, że otrę się o wyższe sfery, i już zacząłem się bać, że będę miał do czynienia z jakimiś aniołkami.”
“Park narodowy Sila to teren rzadko odwiedzany przez zagranicznych turystów. Jeśli już przyjadą do Kalabrii, to zazwyczaj spędzają czas nad morzem.”
“Zapewniłem ją, że wszystko jest zapięte na ostatni guzik i że nie przewiduję żadnych wpadek, ale przerwała mi w pół zdania i stwierdziła, że wie co mówi. I że wszystkim artystom, którzy przyjadą do Opola, grozi wielkie niebezpieczeństwo.”
“Jego awersja do szpetoty jest tak silna, że dużo później będzie chciał odebrać pewnemu dworzaninowi godność herolda, jaką ten sprawował w czasie święta kawalerów orderu Świętego Jerzego, ponieważ jest zbyt brzydki”
“W niedzielny wieczór 13 czerwca 1886 roku, w dzień Zielonych Świątek, dobiegło kresu życie człowieka, a narodziła się legenda króla”
“Na jego głowie z krwawą, na oścież otwartą paszczą i z jednym skrzącym się ślepiem, gnieździło się wstrętne zwierzę, którego podstęp zniewolił mnie do zbrodni, a którego głos zradziecki wydał mnie w ręce kata. Zamurowałem potwora w mogilnej wnęce!”
“- a czy ona was kochała?
- jeśli nawet, to jako przedłużenie samej siebie.
- a czym innym może być miłość?
- zdroworozsądkowym troszczeniem się o coś, o czym się myśli, że jest bardzo dobre. Nie muszą to być więzy krwi. To może być również czerwona piłka do gry na plaży albo tost z masłem.
- chcecie przez to powiedzieć, że potrafilibyście KOCHAĆ tost z masłem?
- tylko niektóre, sir. I tylko w niektóre poranki. I tylko pod pewnym kątem padania promieni słońca. A miłość - ta przychodzi i odchodzi niezauważalnie.
- czy sądzicie, że można kochać człowieka?
- oczywiście; zwłaszcza gdy się go dobrze nie zna. Lubię patrzeć na nich przez okno, jak chodzą po ulicy.”
“Niektóre miłości otwierają nowe przestrzenie, inne wypełniają sobą całą przestrzeń. Są miłości, które otwierają okna na oścież, wpuszczają do środka wiatr, deszcz, śnieg; są miłości, które pragną wyłącznie chronić, szczelnie osłaniać od wszelkich burz i zawirowań. ”
“Nocny ziąb mocno smagał po odsłoniętych łydkach, ale zamroczony alkoholem mężczyzna, ubrany tylko w krótkie szorty, nie czuł wcale chłodu. Wypita niedawno butelka najtańszej wódki skutecznie przytłumiała wrażenie zimna październikowej nocy.”
“Praktycznie wszystko, co jest smaczne i brązowe (stek, sos sojowy, przyrumieniony tost, czekolada, whisky, pieczone jabłko, powidła, cukinia z grilla, bakłażanowa pasta baba ghanoush), zawiera melanoidynę, a ta - jako polimer - przykleja się do innych polimerów.”
“Wiem, jak to jest ukrywać swoje uczucia - powiedział. - Wiem, jak to jest cierpieć i nie móc wyjaśnić powodów. Wiem, dlaczego nie jesteś tego wieczoru z Jamesem. Bo kiedy cierpimy, otwieramy się na oścież, a wtedy nie potrafimy ukryć prawdy na nas temat. A nie zniosłabyś myśli, że on wie o twoje miłości.”
“Każdy przestępca ma swój modus operandi, mój przedstawia się następująco: obserwuję i czekam. Analizuję, co kto ma i gdzie. To łatwe, ponieważ ludzie sami mnie o tym informują. Ich konta w mediach społecznościowych są niczym okna do ich świata; otworzyli je na oścież, jakby chcieli, bym zajrzała do środka i sporządziła remanent. ”
“Spojrzałam za siebie, na tę rozpłakaną (Filip), zszokowaną (Hela) i spanikowaną (Janek) część mojej rodziny, i nagle przypomniał mi się "patrol" policji, który zabrał na pogotowie ciało (podobno jeszcze żywe) Mariuszka. Zastanowiłam się, czy jeśli teraz zadzwonię, to znowu przyjadą równie średnio uczciwi reprezentanci zawodu...”
“Zanim Wenecjanie oddali się pod opiekę św. Markowi, wierzyli, że czuwa nad nimi św. Teodor. Męczennik urodzony w Amasei był patronem dobrym w okresie przynależności
do Bizancjum, ale gdy mieszkańcom wysp na lagunie zamarzyła się większa niezależność, pojawiło się zapotrzebowanie na nowy symbol.”
“Momentalnie poczuła chłód. Mimo to podeszła do okna i otworzyła je na oścież. Wyjrzała. Nagły, niedający się opanować przypływ rozpaczy niemal zgiął ja wpół i rzucił na kolana. Jej ciałem szarpnęły konwulsje i niemal zwymiotowała na podłogę. Do oczu napłynęły łzy. Wiedziała, że stało się coś bardzo złego...”