Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jest clive", znaleziono 14

Lord Clive (Edmund Clerihew Bentley)
Urokiem lorda Clive (zwanego Jimmy)
Jest to, że nie ma go między żywymi.
Trzeba w ogóle docenić uroki
Roztaczane przez niektóre zwłoki.
Kiedy rozmawiamy z ludźmi, ci wkładają dużo wysiłku w interpretowanie tego, co mówimy. A komputery nie. Wyłapują nasze najdrobniejsze błędy, co do jednego i wymachują nam nimi przed nosem, aż je naprawimy. To się odbija na naszym umyśle i na osobowości. Kiedy spotkasz kodera masz przed sobą osobę, której codziennym podstawowym doświadczeniem są niekończące się porażki i skrajna frustracja.
Wywarcie tak ogromnego wpływu na los jednej osoby albo niewielkiej grupy przynosi równie dużą euforię jak moje wcześniejsze wyczyny [...] Przeprogramowywałem się.
Kodowanie zawsze miało pewien osobliwy posmak cudotwórstwa. Jasne, jest formą inżynierii. Tym się jednak różni od wszystkich innych jej rodzajów - mechanicznej, przemysłowej, lądowej - że maszyny wytworzone za pomocą oprogramowania są utkane ze słów. Kod to język: język, którym człoowiek przemawia do krzemu, język, który sprawia, że maszyna ożywa i wykonuje naszą wolę. Przez to kod jest dziwnie literacki.
Prawo Murphy'ego: cokolwiek może ci pokrzyżować plany, z pewnością je pokrzyżuje (...)
- Zostaw je.
- Co mam zostawić?
- Dobrze wiesz. Płeć piękną. Odpuść sobie. Ja tak zrobiłem i wiem, że to ogromna ulga. Te wszystkie desperackie próby uwiedzenia, rozmyślania o śmierci, żeby opóźnić orgazm... Strata czasu. Mówię ci, pozbyłem się zbędnego brzemienia.
- Ile masz lat?
Tak właśnie zrobię. Celibat i całymi dniami Najświętsze Dziewice, w każdym możliwym stylu: z Dzieciątkiem, bez Dzieciątka, płaczące, rozanielone. Jądra mi odpadną z wysiłku.
- Ładny krawat - zauważył Oskar. - Do twarzy ci w żółtym. - Krawat był niebieski.
Je­że­li spoj­rze­nia mo­gły­by za­bi­jać, Olive pu­ka­ła­by już do bram nie­bie­skich.
I'm alive because of a super-brave kid who died way too soon
LEAN OVER THE BOWL
AND THEN TAKE A DIVE.
ALL OF YOU ARE DEAD.
I AM ALIVE.
Zajmę się tym – powiedział. Jego oczy były pełne determinacji. Olive nigdy przedtem nie czuła się taka bezpieczna i kochana. – A potem znajdę cię i zaopiekuję się tobą.
- Wow! Dziękuję. - Olive się uśmiechnęła. - Teraz zaczynam żałować, że nie mam cię w komisji. Może plotki o twoim okrucieństwie są jednak przesadzone.
Jego usta drgnęły.
- A może to ty wydobywasz ze mnie to, co najlepsze?
- Zastanawiam się , czy Dee da się namówić, żeby mi coś takiego zrobić - odpowiedział Archer beztrosko, ignorując Daemona. - No wiesz, jak już nie będzie w przeciwnej drużynie.
- Nie zrobi ci żadnego kurczaka - odparł Daemon.
- Och, na pewno mi zrobi kurczaka. - Archer zaśmiał się głęboko. - Zrobi mi tyle kurczaka, ile będę chciał.
Daemon mruknął niezadowolony, a ja nie mogłam uwierzyć. że się kłócą o tak hipotetyczną sytuację, jak to, czy Dee usmaży kurczaka, czy też nie. Ale nie powinnam być zaskoczona. Godzinę temu kłócili się o ty, czy Shane byłby lepszym ojcem niż Rick z serialu The Walking Dead. Jakimś cudem Daemon później stwierdził, że Gubernator, pomijając socjopatyczne zapędy, byłby najlepszym ojcem. Fakt, że Archer nigdy nie jadł w Olive Garden, ale oglądał The Walking Dead, był po prostu dziwny.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl