Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "julita co ich", znaleziono 186

Ludzie mogą się zmienić, ale tylko pod warunkiem, że sami tego chcą. Jest im wygodniej żyć po staremu. Bardzo nie lubią wychodzić ze strefy komfortu.
Jeśli się kogoś kocha to nie bagatelizuje się rzeczy i ludzi, którzy są dla niego ważni!
Nigdy nie wiadomo, kiedy odwiedzi się dom po raz kolejny albo czy w ogóle się o odwiedzi. Życie to zagadka.
Tak to już jest z nami, ludźmi, że czy wierzący, czy niewierzący, święta i świąteczny nastrój lubimy niemal wszyscy.
- Nie wolno robić nic wbrew sobie, nie można samą siebie okłamywać, bo wcześniej czy później gówno się wyleję.
Gdybym nie kłamała, za każdym razem, gdy robiłam coś po swojemu, i tak dochodziłoby do awantury, wzbudzania we mnie winy. Słuchałabym wymówek, wyzwisk, byłabym karana za to, że chcę zrobić coś innego niż to, co było wizją mojej matki.
Słowa, które chciałam wypowiedzieć, więzią mi w gardle, a język dosłownie kołowacieje. Prąd, z którym płynęłam zaledwie kilka sekund temu, totalnie się rozmywa. Wir wciąga mnie pod wodę, głęboko w bezdenną toń.
Urodziła się dla tego mężczyzny i tyle lat próbowała zaakceptować bolesną prawdę, że on urodził się dla kogoś innego
Mogę żyć z twoją nienawiścią - wyszeptał do zamkniętych drzwi. - Ale nie mogę żyć bez Ciebie
Mężczyźni są stworzeniami pełnymi sprzeczności. Ich serca nigdy nie zgadzają się z głowami. A ich czynami, o czym kobiety wiedzą aż nazbyt dobrze, rządzi jeszcze inny aspekt.
-Odkąd się zrobiłeś taki napuszony?
-Odkąd się w tobie zakochałem! - Zabrzmiało to głośno.
-Kocham cię, idiotko! - burknął, machając rękami jak szaleniec.
Zdumiewające, do jakiego stanu zdołała go doprowadzić!
To jest dokładnie ten rodzaj mężczyzn, którego obie powinnyśmy unikać jak ognia. On uwiódłby nawet górę lodową.
On ma więcej kochanek, niż ja miałam urodzin.
Kate stanęła mu na ręce, kiedy przyklęknął, żeby przypiąć smycz do obroży Newtona.
-Ups - powiedziała nieszczerze. - Tak mi przykro.
-Pani wrażliwość mnie rozczula.
Uważaj czego pragniesz. Bo możesz to dostać.
Niemożliwe, że zniszczyłyśmy to wszystko przez różnicę charakterów, że żadna nie próbowała ratować tego, co miałyśmy, że dopuściłam się spania z chłopakiem, dla którego straciła głowę.
Byłbym cholernym egoistą , gdybym teraz cię pocałował (...). Choć niczego innego nie pragnę bardziej od chwili, w której zobaczyłem cię w swoim biurze. Nigdy wcześniej nie stoczyłem ze swoimi myślami tyle walk, co przez te ostatnie kilka tygodni. Nigdy nie potrzebowałem tak wiele samozaparcia, by trzymać się z dala od kobiety.
(…)ale gdy poznałem Avę… wszystko się zmieniło. Jest słonecznym promykiem ciągle rozgrzewającym moje wnętrze, porywistym wiatrem rozpędzającym gęste chmury towarzyszącej mi na co dzień samotności i namiętną burzą, uderzającą we mnie piorunami pożądania, które doszczętnie odbierają mi rozum.
Myślę o Graysonie, jego żonie i dzieciach, którym przez cały czas podświadomie zazdrościłem szczęścia, aż w końcu zaczynam rozmyślać o Acie i o tym, jak jej obecność uświetniła moje życie, które niespodziewanie w przeciągu tak krótkiego czasu z nędznej wegetacji zmieniło się w ekscytującą podróż.
Za każdym razem, gdy nasz wzrok się spotyka, próbuję udawać, że nie robi to na mnie żadnego wrażenia, podczas gdy fale paraliżujących dreszczy stawiają na baczność każdy pojedynczy włosek na moim ciele. Nie potrafię sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz czułam tak cholernie silne przyciąganie do mężczyzny i nie umiałabym wyjaśnić, skąd się ono wzięło i dlaczego aż tak bardzo mam ochotę ponownie się do niego zbliżyć.
Chyba nie ma nic gorszego od konieczności powrotu do przeszłości po tym, jak wszystkie rany zdążyły się zagoić, a pewien rozdział w życiu zamknąć. Jestem wściekła, bo znowu mnie do tego zmuszono.
Czas mija szybciej, a wszystko wokół nas wydaje się intensywniejsze. Bijące po oczach światła i dudniąca muzyka elektroniczna sprawiają, że moje rozluźnione ciało automatycznie porusza się w jej rytmie na parkiecie.
Mój bezpośredni flirt i bezczelne lustrowanie jej wzrokiem. Jej spragnione spojrzenie i lekko rozchylone wargi, z których za każdym razem, gdy powiem coś, czego prawdopodobnie nie powinienem, wydobywa się ciche westchnienie. Cholerne przyciąganie, któremu nie potrafię zapobiec. Ono po prostu istnieje. Elektryzujące, a jednocześnie przerażające. Jak rozżarzony płomień, którego bez racjonalnego wytłumaczenia pragniesz dotknąć, doskonale zdając sobie sprawę, że boleśnie się sparzysz.
Nawet diabeł nie może wszystkiego zniszczyć, bo sam przestałby istnieć, jak wszystko. Nawet najgorsze istoty nie pragną zniszczenia wszystkiego. One chcą tylko wyzyskiwać wszystko dla własnej korzyści.

Pragnienie, niczym wąż szepcząc do jego ucha i podsycający grzeszne myśli, uświadomił mu to, przed czym tak bardzo się wzbraniał.
Powtarzam, możemy być aktorami tylko w swoich rękach.
Nie można przez całe życie wszystkiego w sobie dusić. Nikt nie jest aż tak mocny…
Dobre rzeczy, takie, które są coś warte, nigdy nie przychodzą łatwo
Ludzie to ułomne istoty, przeważnie samolubne i tchórzliwe. Kłamiemy, oszukujemy i kradniemy, i łatwo nam to przychodzi. Ranimy się nawzajem słowami, czynami i zaniedbaniami. – Terapeutka westchnęła. – Mamy sto procent gwarancji, że ludzie, których najbardziej kochamy, nas zawiodą. Takie ryzyko podejmujemy, kiedy otwieramy serce.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl