Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jupi co za", znaleziono 25

Nikt nie kupi kobiecie lepszego prezentu niż ona sama
Prosty a głupi lud każdą bzdurę kupi.
zaakceptuj siebie taką/ jaką cię stworzono.
kim dla ciebie jestem pyta
kładę ręce na jego kolanach
i szepczę jesteś
wszystkimi nadziejami
jakie kiedykolwiek miałam
w ludzkiej postaci
może nie byłeś moją pierwszą miłością
ale byłeś tą przy której
wszystkie inne miłości
stały się nieistotne
twoje imię wywołuje
najsilniejsze
pozytywne i negatywne
skojarzenia w każdym języku
albo mnie uszczęśliwia
albo dręczy mnie całymi dniami
nie myl
soli z cukrem
jeśli on chce
z tobą być
to będzie
po prostu
właśnie tak
to jest z miłością
marynuje twoje usta
aż jedynym słowem
które pamiętają
jest jego imię
nie odeszłam dlatego
że przestałam cię kochać
odeszłam dlatego że im dłużej
z tobą byłam tym mniej
kochałam siebie
musiałam odejść
miałam dość tego
że przy tobie
czułam się
czymś mniejszym
niż całość
byłam muzyką
ale kazałeś obciąć sobie uszy
to nie ciebie całowałam -
nie miej złudzeń
myślałam o nim
twoje usta były po prostu pod ręką
może nie byłeś moją pierwszą miłością,
ale byłeś tą, przy której
wszystkie inne miłości
stały się nieistotne.
chyba najsmutniejsi
są ci, którzy żyją czekając
na kogoś i nie mają pewności
czy ten ktoś istnieje.
musisz
chcieć spędzić
resztę życia
przede wszystkim
ze sobą
musisz zbudować związek
ze sobą,
zanim zbudujesz go z kimś innym
Jeśli nie wystarczysz sobie,
nigdy nie będziesz wystarczyła
komuś innemu.
Umieć docenić piękno otaczającego nas świata to wielka umiejętność. Zachwyt nad urodą przyrody i uczucie wdzięczności czynią naszą duszę piękniejszą. Kiedy się zachwycamy, stajemy się szczęśliwsi, a tego się nie kupi żadne pieniądze.
Na wszelki wypadek kupi sobie gaz pieprzowy, oficjalnie przeciw psom. Zresztą, to zupełnie adekwatne wyjaśnienie zakupu, bo Feliks zaczął zachowywać się ostatnio jak pies na baby. Zwłaszcza na jedną. Zdecydowanie nie czuła się wyróżniona.
-Naprawdę chętnie posłuchałabym więcej o twoich przygodach-powiedziała Juli.-Co tylko pamiętasz. Zwłaszcza jeśli dotyczą Jace'a Herondale'a. Wiesz może, skąd ma tę seksowną bliznę na gardle?
-Ehm-mruknął Simon.-Właściwie... to tak. Właściwie... to ją mu ją zafundowałem.
Może jakiś dobry uczynek? Przez chwile myślała, żeby dać Franciszce całą koronę, niech no wspomoże babkę staruszkę, niech jej coś ładnego kupi; ale to były oczywiście rojenia jej zbyt hojnej duszy; cnota dobroczynności jest piękna, lecz niekiedy w rażący sposób sprzeciwia się cnocie skrzętności.
[Staszek]- Jest w nas coś, co dostrzegł lub zmierzył Skrat, co zauważyli też Sadko i Borys.
[Marek] - Co takiego? - Uniosłem głowę.
- Zło. Niepohamowanie, wścieklizna duszy. Odebraliśmy wychowanie, które zrobiło z nas porządnych ludzi. Ale gdzieś tam w głębi jest mrok.
Teraz kupi sobie tenisówki w trupie czaszki i powie, że jest emo, ucieszył się diabeł.
To jedna z największych patologii systemu. Przepisy tak się zmieniły, że złodziej w wiezieniu czuje się jak w domu. A czasem nawet jeszcze lepiej! (...) Osadzony ma tu telewizor, konsolę, garnek do gotowania, czajnik, DVD i święty spokój. Czyli wszystko. Trzy razy dziennie go nakarmią, dodatkowo sam może coś ugotować, za zarobione pieniądze kupi, co mu się podoba. Rodzinka dośle jeszcze trochę hajsu. Niczym się nie martwi.
Tylko mi nie mów – dodał Bill Eversleigh – że Gerry Wade jeszcze nie wstał. Na miłość boską, trzeba coś zrobić z tym chłopakiem. - Proponowałbym budzik – zaopiniował Bateman. – Sam go używam, by nie zaspać. - Budzik, też coś – Ronny pokręcił głową. – Na Gerry’ego potrzeba co najmniej tuzin budzików. - A niby czemu nie? – pochwycił Bill skwapliwie. – Sądzę, że trzeba skoczyć do miasteczka i niech każde z nas kupi po budziku.
Jak przyrośnięte do grzbietów bijajaków, fagory zwróciły posępne, bycze twarze ku wyżynie w dali, gdzie stado zatrzyma się na popas. Pod wygiętymi do góry rogami świeciły oczy. Co rusz któryś wysuwał biały mlecz i zapuszczając go w szczeliny potężnych nozdrzy wymiatał dokuczliwe muszki. Niezgrabne głowy siedziały na cielskach w całości porośniętych długim białym włosem. Fagory były białe od stóp do głów – z wyjątkiem różowo – szkarłatnych oczu. Jechały na bijajakach, jakby stanowiły z nimi jedno. Za ich plecami bujały się prymitywne skórzane juki z pałkami i innym orężem.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl