“To wszystko jest względne [...] Czasami do szczęścia potrzeba niezrównanie więcej, a czasami sporo mniej. Teraz szczęście dla ciebie to filiżanka kawy. Jutro może okazać się, że kubek soku z kiszonej kapusty, na kaca. Po tygodniu - nowe buty. A pamiętam czasy, gdy szczytem marzeń był zwykły kawałek chleba, Łyk wody. Albo po prostu żeby nie bolało... ”
“Dlaczegóż tak rzadko wzbiera rwący potok geniuszu i w podziw wprawia dusze? Oto dlatego, że po obu jego brzegach rozsiedli się możni, spokojni panowie, posiadający tu swe altanki, swe grzędy tulipanów i pola kapusty, przeto chcąc je uchronić od szkody, zawczasu już starają się usunąć grożące im niebezpieczeństwo przez tamowanie i odprowadzanie wzburzonych fal.”
“Owce powstały jako posiłek dla wilka, wilk jako środek przeciwdziałający nadmiernemu niszczeniu traw przez owce. Gdybyś, sire, obejrzał swoje zęby, przekonałbyś się, że powstały dla pewnej konkretnej diety, co więcej, całe ciało jest skonstruowane tak, by z niej korzystać. Tak samo jest z nami. Jestem przekonany, że orzechy i kapusta nie mają do Was pretensji. Drapieżnik i ofiara są tylko elementami wielkiego kręgu życia.”
“Deptanie kapusty rok w rok okupione jest łzami, ale nigdy takiemi, takiemi wielkiemi, dlatego że dawniejsze beczki były znacznie mniejsze, skromniejsze, a i proporcjonalnie lęk, niechęć i łzy sióstr mniejsze, zawsze jednak do deptania zaprzęga się najpiękniejszą i najmłodszą siostrę, co zazwyczaj idzie w parze z lichością ciała, albowiem jako piękne i młode postrzega się w tym zgromadzeniu chude, gładkie i blade, blade i gładkie to piękne i ważne, i każdy o tym wie, i nie ma co udawać, że nie wie, bo wie i tak jest, i to jest ważne a prawdziwe.”
“– Tak zrobię. – Miałam ogromną nadzieję, że się nie myli. Choć intuicja podpowiadała mi coś przeciwnego. – A kiedy mówiłeś, że mam go wziąć… tego twojego Krzysia, to miałeś na myśli to, co myślę, że miałeś? – Chciałam trochę rozbawić Franciszka. Najwyraźniej ta afera mocno nim wstrząsnęła.
– Ani mi się waż! To dobry chłopak. A ty jesteś pyskatą zołzą. Wpieprzyłabyś go jak kurczaka z KFC, nie zostałyby nawet kosteczki…
Mimo groźnego tonu wiedziałam, że jest ze mnie bardzo dumny.
– Ja? – oburzyłam się na niby.
– Tak, ty, franco. Ale i tak cię uwielbiam. Wpadnij do nas na obiad, matka się ucieszy.
– Niemal widziałam jego dobrotliwy uśmiech. – Rolada, kluski i modro kapusta – kusił.”
“Chwiejnie jak lunatyk przeszedł na pole po drugiej stronie drogi i ruszył pasem zgniecionych, parujących jarzyn, aż dotarł do drugiego powodu. Wysiadali z niego ludzie.
-Wszyscy cali? - zapytał. - Na śniadanie dzisiaj mamy gotowaną kapustę, pieczoną kapustę i smażoną kapustę...
-Odsunął sięzręcznie, gdy parujący kalafior uderzył o ziemię i eksplodował. - I kalafiorową niespodziankę.”
“Lato, co każdy doskonale wie, nie na to jest, by przyrządzać słynne potrawy bolesne, to jednak zgodnie z regułą: jedno przykazanie łamiemy, łammy następne, poczęto w lecie kisić kapustę, mała rzecz - powiesz, co to kisić w lecie kapustę, skoro idzie przesunąć nieprzesuwalne święto, to kto powiedział, że nie można przesunąć i odmienić nieprzesuwalne i nieodmienialne prawidła rządzące światem kapuścianym, świata kapuścianego urządzenie.”