“Choć możemy kochać nasze dzieci całym sercem, nie wszystkie dzieci będą czuły naszą miłość…
Pierwsze dwa lub trzy lata życia to czas, kiedy mózg programuje się na relacje.
”
“Choć możemy kochać nasze dzieci całym sercem, nie wszystkie dzieci będą czuły naszą miłość…
Pierwsze dwa lub trzy lata życia to czas, kiedy mózg programuje się na relacje. ”
“Oddaliły się od siebie. Córka czuła się winna tego, co stało się lata temu w lesie, a Iwona nigdy nie pozwoliła jej pomyśleć, że jest w błędzie.”
“Wiedziała, że lata spędzone w samotności zmieniły ją, aż w końcu stała się inna niż wszyscy, Lecz to nie ze swojej winy była samotna. Jej nauczycielką była dzika przyroda. To ona ją karmiła i chroniła, kiedy inni nie chcieli. ...Życie nauczyło ją również, że pradawne geny służące utrzymaniu gatunku przetrwały - czasami w niepożądanej formie - w genotypie człowieka. Jej wystarczało, że była częścią naturalnego cyklu, choćby takiego jak pływy. Jak mało kto czuła silną więź z życiem i ziemią, wrosła w nią korzeniami, to ziemia była jej matką. ”
“Jutro nie przyjdę – powiedziała leżąc na jego ramieniu, jej ręka gładziła jego pierś, miejsce które przed chwilą całowała. - Czemu? - Spotkanie rodzinne u mojego brata, coś w rodzaju pożegnania wszystkich naraz. Przeciągnie się pewnie długo. – Kaja pierwsza wyłamała się z tej niepisanej umowy milczenia o wyjeździe. - Trudno, będę czekał na ciebie pojutrze. Zostaną nam tylko dwa dni. - Wiem, mój Boże, przecież wiem. Dominik podniósł się z tapczanu. - Zrobię ci kogiel-mogiel, chcesz? I kawę? - Tak, uwielbiam kogiel-mogiel. Wyszedł do kuchni, po chwili usłyszała odgłosy jego krzątaniny. - Pomóc ci? – zawołała Kaja. - Nie, maluszku. Ty zostań tam gdzie jesteś, masz za sobą i przed sobą ciężkie dni. Ja się zajmę wszystkim, a ty odpoczywaj przy mnie. Mój Boże, odpoczywaj przy mnie Wrócił do pokoju, ubijając żółtka w kubeczku, przysiadł na brzegu tapczanu. - Gdybyś mi dała na to czas i pozwoliła, rozpieszczałbym cię, tak, jak tego nie robił nikt inny. Nie mogę ci wybaczyć, że nie zadzwoniłaś do mnie zaraz po swoim rozwodzie. Pięć lat, pomyśl, jakie mogłyby być cudowne te pięć lata. W kuchni zagwizdał czajnik. Dominik poszedł zaparzyć kawę. Kaja położyła się na brzuchu. Była naga, ale mimo otwartego okna nie czuła chłodu. Wieczór był ciepły. - Powiedz jedno słowo, a zostanę – prosiła go w myślach – powiedz tylko, że chcesz żebym została, a będę tu, nie wyjadę nigdzie. I nigdy nie będę tego żałować. Powiedz tylko - zostań! Dominik wrócił z kawą i ukręconym żółtkiem. Nachylił się nad nią i pocałował krągły wzgórek pośladka. Kaja odwróciła się i spojrzała mu uważnie w oczy. - No, teraz - pomyślała- powiedz teraz. Ale Dominik popatrzył na nią bez słowa. W jego oczach nie było zwykłych kpiących błysków. Była w nich czułość i żal. Kaja wzięła jego rękę i przytuliła sobie do policzka. Trzymała ją tak długą chwilę. Na dłoń mężczyzny spadła jedna gorąca łza”