Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz debila", znaleziono 38

— No ale policja to nie filharmonia — odparł Zolner.
— Nie pierdol mi pan tu! Filharmonia! Mam na myśli kogoś, kto jest prawdziwym psem, a nie szkolonym maminsynkiem w tych naszych przyzakładówkach dla debili, typu Szczytno czy Legionowo. Potrzebujemy człowieka, który jak już złapie, to nie puści. I nie jest anonimowy. I właśnie pan masz kogoś takiego.
Tylko debile wierzą w kulistość. Mówi się przecież "zwiedzić ziemię wzdłuż i wszerz", prawda? Mówi się! A mówi się "jak ziemia długa i szeroka"? Też się mówi! Powiedzcie, czy kula ma długość? A może ma szerokość? Oczywiście, że nie ma! To powiedzcie mi, jakim cudem Ziemia miałaby być kulą?
Bo jesteś najszczerszą osobą w tym zakłamanym świecie. Bo mówisz to, co myślisz. Bo wyzwiska od matołów i debili w twoich ustach tak naprawdę brzmią uroczo. Bo jesteś zadziorna i potrafisz czasem pokazać pazurki… I dlatego, że jesteś śliczna. Śliczna, gdy jesteś zła, i śliczna, gdy jesteś zawstydzona.
Nie mogła po prostu wierzyć, aby temu tak wspaniale zbudowanemu mężczyźnie zabraknąć mogło na energii w stanowczej chwili. Nie wiedziała, że herkulesowe kształty i silne muskuły nie zawsze idą w parze z mocą ducha.
Ale to zawsze najtrudniej zapomnieć o tym, co najprzykrzejsze.
- Wiesz, jaka jest różnica pomiędzy pesymistą, optymistą i racjonalistą ?
Pokręcił głową.
- Oświeć mnie.
- Pesymista zawsze widzi długi, ciemny tunel, optymista widzi światełko w tunelu... - urwała i wypiła łyk kawy.
- A realista ?
- Realista widzi nadjeżdżający pociąg - zawiesiła na chwilę głos, po czym uśmiechając się szeroko, dodała: - natomiast maszynista widzi trzech debili na torach.
Stał się członkiem tej dyskretnej grupy, która obarczyła nas wszystkimi nieudacznymi wynalazkami w historii. Był w niej ten Punita co nie potrafił nauczyć się bogactwa i rozmaitości hieroglifów i wymyślił kulawy alfabet, pismo dla tępaków. Był ten bezimienny Arab, który potrafił liczyć tylko do dziesięciu i wymyślił ów dziesięciocyfrowy system cyfrowy dla dzieci i debili. I wreszcie ten niemy Niemiec ze swoją ruchomą czcionką, która wyparła ze świata piękne iluminowane kopie. Albert także zaliczał się do tego żałosnego towarzystwa.
Nie mógł oglądać tych bzdur. Farmazonów o seryjnych mordercach o IQ wyższym od średniej wyciągniętej z profesorów Sorbony i Oxfordu, którzy prowadzą z policja subtelne gry językowe, między jedną a drugą zbrodnią podczytują Szekspira, układają ciała ofiar w ikebany i mandale, a zabijają w rytm faz Księżyca. Niebywałe, że ludzie wierzą w takie bajki. Z własnego doświadczenia wiedział, że mordercy to zwykłe debile albo luzerzy. Albo jedno i drugie.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl