Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz dem", znaleziono 116

"W naszym życiu bywają różne zawirowania. Raz wydaje się nam, że płyniemy pod prąd, innym razem, że z prą. dem. A jak było ze mną? Mnie porwał prąd."
W teatrze każdy może spotkać siebie samego i nieuważnie przejść obok samego siebie, ponieważ się przy tym jeszcze nie dość intensywnie ze sobą spotkał. Wierzę, że teatr jest jedynym miejscem, w którym to jest możliwe.
[Auf dem Theater kann jeder sich selbst begegnen und achtlos an sich vorübergehen, weil er sich dabei noch immer nicht fest genug getroffen hat. ich glaube, das Theater ist der einzige Ort, an dem das möglich ist.]
Męczę się sama ze sobą. I łudzę się, że dam radę, dam radę, dam radę...
Ciągle to samo. Ja nawet nie mam siły wypowiadać tych słów.
Targowanie się nie jest dla dam.
Nie dam ci odejść, jeśli czujesz do mnie choć ułamek tego, co ja do ciebie.
NIC PO TOBIE, HARRIET, nie zostało. Oprócz mnie. Więc tego nie zmarnuję. Nie dam tego zniszczyć.
Popatrzyłem na jego umęczoną twarz i uznałem, że dam już mu spokój. Pod przymusem nie można się niczego nauczyć.
To był mój czas i dam sobie radę. Z nim albo bez niego, ale nie chcę już wysłuchiwać ciągłego pouczania.
Jak wiele starszych dam – niania Ogg była bezdenna otchłanią dla darmowego jedzenia.
Nie, po prostu tego nie powiem. Nie dam ci nade mną władzy. Nie pozwolę ci znowu zbliżyć się do mnie, żeby potem odrzucić mnie jak niepotrzebny śmieć. Po tym, jak mnie potraktowałeś, oczekujesz wyznań i deklaracji? Nie dam się nabrać i lepiej będzie, jeśli w tym momencie wyjdziesz.
Przez pięćdziesiąt lat wiele dokonałam, ale w rzeczywistości niewiele doświadczyłam, bo przez większość czasu byłam trochę nieobecna - obawiałam się żyć w zgodzie ze sobą, przekonana, że nie zasługuję na dobre rzeczy, które mnie spotykają, i skupiona na gorączkowych próbach naprawienia wszystko, co złe.
Gdybym przy drugim człowieku nie czuła tego lęku i bólu, tego uwierającego niepokoju, skąd mogłabym wiedzieć, że go kocham?
Sens monogamii polega na tym, że w zamian za energię, którą drugi człowiek decyduje się poświęcić wyłącznie tobie, rezerwujesz dla niego wyjątkowe miejsce w swoim życiu, którego nie może zająć nikt inny. Kiedy pojawia się kolejna osoba, tracisz swoją uświęconą pozycję.
Wszyscy boimy się samotności. Ja nauczyłam się funkcjonowania jedynie w swoim towarzystwie i okazało się to wielkim darem, który sama sobie sprawiłam. Choć nie rozkoszowałam się samotnym spędzaniem czasu, jakoś dawałam sobie radę. Nie bałam się.
Los ciężko mnie doświadczył, zwłaszcza że nie byłam przygotowana na to, co mi szykował. Lecz dzięki temu nauczyłam się, że aby wyjść z trudnej sytuacji, trzeba jak najlepiej poznać siebie.
Jestem we właściwym miejscu. Tu, we własnym ciele, w tym domu, na tej planecie.
Nie pozwól nikomu wmówić ci, że nie zdołasz spełnić swoich marzeń, bo jeśli sama w siebie nie uwierzysz, nikt inny też nie uwierzy.
Nie dam ci wódki – powiedział. – Porządne kobiety nie powinny jej pić. Załatwię bimber.
„Dam nam czas. Jemu i głównie sobie, bo czas podobno leczy rany. Chcę w to wierzyć. Bardzo chcę. ”
Wiesz dlaczego dam radę? -No dlaczego? -Bo Jesteś obok. A gdy jesteś obok, to wszystko wydaje się do zniesienia.
Zawsze będę z tobą. Kocham cię. Jesteś dla mnie najważniejszy. Jesteś mi potrzebny.
Bez ciebie nie dam sobie rady...
To, jak wygląda człowiek bogaty niczym krezus, nie ma większego znaczenia dla szanujących się dam w wieku sposobnym do zamążpójścia.
- (...) Dam wam tylko cenną radę: nie spierdolcie swojej przyszłości. Nie dla flaszki na szkolnej potańcówce, której za rok nawet nie będziecie pamiętać.
Dam ci to, co chcesz, żebyś wreszcie był zadowolony z życia, ale jej ci nie oddam. Nie oddam ci kogoś, kogo kocham.
- Już nie dam rady się cofnąć. Umiem jedynie dalej kroczy drogą, którą raz wybrałem.
- Bzdura. Nigdy nie jest za późno, żeby przyznać się do błędu.
1. W całym tym przekonaniu, że jakoś dam radę, bo jestem twardzielem, gdzieś kołacze się marzenie o byciu mięcielem, o beztrosce i zabawie.
Obaj męż­czyź­ni do­tar­li do miej­sca okre­śla­nego jako Skrzy­żo­wa­nie Śmier­ci, w któ­rym prze­ci­nają się dwie drogi życia. Jedno życie
zo­sta­je prze­rwane, a dru­gie
nie­od­wra­cal­nie zmie­nia się na
za­wsze. Nazy­wamy to zrzą­dze­niem losu.
Społeczeństwo jest w stanie wierzyć, że może identyfikować złych, szkodliwych ludzi, ale to niemożliwe. My seryjni mordercy jesteśmy waszymi synami, mężami [...] jesteśmy wszędzie. Jutro zginą kolejne dzieci. A z resztą - czy śmierć jednej osoby ma jakieś znaczenie?
Pozostawiam Czytelnikom decyzję czy uznać Billa Heirensa za winnego czy niewinnego; moim zdaniem nie ma absolutnie żadnych dowodów łączących go z którymkolwiek z trzech opisanych zabójstw. Mógł być złodziejem... ale mordercą? Z pewnością nie.
Jeśli ktoś łamie prawo, musi ponieść karę.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl