“Nie boje się podłości złych ludzi, ale milczenia uczciwych”
“Tam, gdzie za mało miejsca na lwią skórę, trzeba przykryć posadzkę lisim futrem.”
“ Dlaczego ja nie mogę być uczniem? Jestem tak samo duży, jak ten rudy tępak od Oszronionego Futra.”
“Pomiędzy pniami drzew i gęstymi gałęziami krzewów zobaczyła przyglądające się jej zachłannie oczy.
Albo raczej ślepia.
W gąszczu czaiło się coś wielkiego i pokrytego futrem.”
“... jak potężną bronią jest pieniądz, jakież drzwi potrafi otworzyć, jakież łańcuchy zerwać, jakież uczucia zmącić, ileż niechęci przekształcić w dusery. ”
“- Gdy zarabiałem ogromne pieniądze i kupowałem ci biżuterię, to jakoś nie marudziłaś, co? - warknął. - Futra, samochody, wycieczki do Egiptu... Na nic się wtedy nie uskarżałaś. A teraz to mądra jesteś.”
“Istotną rolę w postrzeganiu kota odgrywa jego sposób poruszania się, miękkość i gracja, puszystość futra (poza bezwłosym sfinksem!) a przede wszystkim niezwykłe oczy. To wszystko nadaje zwierzęciu tajemniczości.”
“W centymetrach sześciennych pies zajmował bardzo mało miejsca, z czego połowa przypadała na łapy. Ale ogromnie podnosił energię i do każdego pokoju wlewał potężną dawkę miłości, humoru i futra.”
“Jeszcze nigdy nie czuł się w tańcu tak wspaniale. Wirowali blisko siebie, nieco szybciej niż inni. Ciało jego partnerki poruszało się płynnie, miękko, ale i sprężyście. Narastało w nim podniecenie spowodowane jej ciepłem, zapachem, miękkim dotykiem futra, w które była przebrana.”
“Mężczyźni z Malangen trudnili się polowaniami na foki i wielorybnictwem: po miesiącach spędzonych na Oceanie Arktycznym wracali do domu ze stertami futer, niedźwiadkami polarnymi, które sprzedawali w Europie, oraz oślizgłym, czarnym foczym mięsem w ilości wystarczającej do wykarmienia rodziny.”
“Po chwili zbudził się Greebo. Przeciągnął się, ziewnął i bezgłośnie zeskoczył na podłogę.
Następnie najbardziej złośliwy i chytry kłąb futra, jaki kiedykolwiek miał dość inteligencji, by usiąść w karmniku dla ptaków z otwartą paszczą i kawałkiem chleba na nosie, zniknął za otwartym oknem.”
“– Taaak, ja też to poczułem. Jakbym nie miał futra, to byś zobaczył, jakiej dostałem ptasiej skórki.
– Chyba gęsiej skórki.
– A to nie ptasia przecież?
– Tak, w sumie to ptasia – Billy z rozbawienia schował twarz w dłoniach, nie mając już zamiaru poprawiać Bobka w tej kwestii. Właściwie to sam zaczął się zastanawiać, czemu gęsia skórka jest akurat „gęsią skórką”.”
“Na środku stała wielka metalowa skrzynia, w jakiej przechowuje się futra. Wieko było otwarte. Poirot podszedł bliżej i zajrzał do środka. Najpierw ujrzał stopę i zniszczony but z ozdobną klamerką. Zapamiętał tę klamerkę, gdy pierwszy raz zetknął się z panną Sainsbury. Jego wzrok powędrował dalej. Dojrzał zieloną, wełnianą marynarkę, spódnicę, aż wreszcie zatrzymał się na głowie.”
“Telo cie Sabało sukołek, aj sukołek!- wrzescy Djaboł.- Ty złodzieju, ty dłuźniku zatracony, ty co ino więcyl i więcyl dutków fces, ty chytry a ozrzutny, a fołsywy, a osukańcu oscypkowy, a grześniku, a jancykryście niecysty! Juści piekło ci sie nolezy.
(na podstawie gawęd Andrzeja Skupnia Florka).”
“Co to za świat? Czyjeś ciało przerobione na buty, na pulpety, na parówki, na dywan przed łóżkiem, wywar z czyichś kości do picia... Buty, kanapy, torba na ramię z czyjegoś brzucha, grzanie się cudzym futrem, zjadanie czyjegoś ciała, krojenie go na kawałki i smażenie w oleju... Czy to możliwe, że naprawdę dzieje się ta makabra, to wielkie zabijanie, okrutne, beznamiętne, mechaniczne, bez żadnych wyrzutów sumienia, bez najmniejszej refleksji [...]”
“Jednego naprawdę w życiu żałuję. Że nigdy nie sprawiłam mamie radości – nie pożyczyłam od któregoś z kumpli rolls royca albo jaguara, a od koleżanki futra i eleganckiej sukienki. Że nie wzięłam kolegi na szofera i nie podjechałam pod blok mojej mamy, nie zatrąbiłam tak, żeby jej wszystkie sąsiadki wyjrzały z okien i że nie zabrałam mamy na przejażdżkę. Ja – gwiazdka telewizji. Ależ mama byłaby dumna. „To moja córka artystka” – mówiłaby sąsiadkom schodząc do samochodu w swojej najlepszej garsonce… A ja byłam wtedy taka pretensjonalna.”
“W szalejącej burzy śnieżnej przeszła przez Ponurą Przełęcz, za towarzystwo mając jedynie dwie pasterki z Przyczółka Dewcomba, które pokazywały jej drogę.
Założyłem, że żadna racjonalna istota nie odważy się stawić czoła takiej pogodzie, więc nie byłem nawet w saarantrasie, by ją przywitać.
Zwiadowcy wprowadzili ją do naszej jaskini, tę malutką, na wpół zamarzniętą dziewczynkę, wokół niej wirował śnieg.
Wszyscy się na nią gapiliśmy, nie wiedząc, co myśleć, aż odrzuciła lamowany futrem kaptur i odwinęła wełniany szal z twarzy.
Spojrzała mi w oczy i już wiedziałem.
Przez dłuższą chwilę panowała cisza, aż Glisselda spytała:
– Co wiedziałeś, Ardmagarze?
– Że natrafiłem na godnego siebie przeciwnika.”
“Nela stała oparta plecami o ścianę. Miała przymknięte oczy i z trudem próbowała wyrównać oddech. – Nienawidzę tego miejsca… nienawidzę – powtarzała w myślach. Od dwóch miesięcy pracowała w małym sklepiku z firanami, guzikami, rajstopami i drobną pasmanterią. Sklep był duszny, ciemny i mały. Wchodziło się do niego przez ponure podwórze, zacienioną klatkę i jeszcze cztery schodki w dół poniżej parteru. W centrum Łodzi było mnóstwo takich sklepików, a tu – kierując się bezpośrednio od ul. Wschodniej, można było trafić do wielu takich miejsc. Marynarki, spodnie, odzież, futra, skóry, fartuchy. Zakłady krawieckie i szewskie. Wszystkie małe, ciasne i ciemne. Czasem tak małe, że oprócz towaru ledwo mieściło się lustro do oglądania przymierzanych strojów.”