Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "legiec dla tych", znaleziono 13

Wszystko ma swój czas, wszystko mija. Po lecie przychodzi zima.
Dwadzieścia pięć lat temu stało się coś kosmicznie fajnego. Coś co było jak Boże Narodzenie w lecie.
W lecie, przy otwartych oknach, odgłosy kłótni docierały aż do naszego domu. Ale tak to już bywa w małżeństwie. Nikt nie jest bez przerwy szczęśliwy.
Nie pamiętasz już nauk z Legii? O tym, że rozpoznanie jest najistotniejsze? - Poznaj swojego wroga? - wtrącił się Antek, przysiadając na oparciu jednego z foteli.
Zatrzymuje się przede mną, a do mnie dociera, jak bardzo się za nim stęskniłam, zwłaszcza po długim, dziwnym lecie. Gdy Ethan jest w pobliżu, świat wydaje się nabierać sensu.
Lato, co każdy doskonale wie, nie na to jest, by przyrządzać słynne potrawy bolesne, to jednak zgodnie z regułą: jedno przykazanie łamiemy, łammy następne, poczęto w lecie kisić kapustę, mała rzecz - powiesz, co to kisić w lecie kapustę, skoro idzie przesunąć nieprzesuwalne święto, to kto powiedział, że nie można przesunąć i odmienić nieprzesuwalne i nieodmienialne prawidła rządzące światem kapuścianym, świata kapuścianego urządzenie.
Było ciepło, jak to w lecie, ale jeszcze nie gorąco. O tej wczesnej godzinie Polańczyk dopiero budził się do życia, szumiąc delikatnym wiatrem w konarach drzew i osiadając łagodną mgiełką rześkiego powietrza na twarzach.
- A ty za kim jesteś? - pyta.
Wiem dobrze, że odpowiedź na to pytanie może być poprawna lub niepoprawna. Tak jak Legia czy Polonia, Wisła czy Cracovia, PiS czy anty-PiS. Ale i tak próbuję się wymigać:
- Nie, ja to tak poobserwować przyszedłem.
Tak samo funkcjonowała przez dekady negacja faktu istnienia miast śmierci. To, co działo się na Białostocczyźnie w lecie 1941 r., w takich miejscowościach jak Jedwabne, Radziłów, Szczuczyn, Rajgród i dziesiątkach innych, było straszne, prawie niewyobrażalne.
Lato miało własną logikę i zawsze coś ze mnie wyciągało. W lecie miało chodzić o wolność, młodość, brak szkoły i obowiązków, przygodę i odkrywanie. Lato księgą nadziei. Dlatego tak je kochałem i jednocześnie nienawidziłem. Ponieważ zmuszało mnie do tego, aby wierzyć.
Przyrody nic nie powstrzyma. Pory roku będą się zmieniać, po lecie nadejdzie jesień, a potem wszystko przykryje biały puch. I kiedy wydawać by się mogło, że już zawsze będzie zimno i ponuro, nagle spod śniegu przebije pierwszy krokus.
To zawsze dawało nadzieję.
Pan Marcin plecie androny!
Z czego plecie?
Ano - z łyka.
Taki andron upleciony
Jest podobny do koszyka.
Po cichutku się wymyka,
Niespodzianie psa nastraszy,
Wrzuci stary gwóźdź do kaszy,
Wszystkie jabłka zerwie z drzewa,
Z garnków wodę powylewa,
W oknach szyby powybija,
Wysamruje miodem stryja,
Ciotkę weźmie na barana,
Sad posypie śniegiem w lecie...
Nie wierzycie?
O losach Leviego wiemy z wydanej w Buenos Aires książki Jonasa Turkowa Azoj iz es giewen... Hurbu Warsza (Tak było... Zagłada Warszawy). Na stronie 314 czytamy: "A tymczasem zabierają najlepszych. Zwolnienie z Umschlagpaltzu jest coraz trudniejsze. W lecie 1942 roku w czasie deportacji do Treblinki giną aktorzy Icchak Levi, Miriam Orleska, Helena Gotlieb". Wiemy też, że do Treblinki tym samym transportem jechali jego rodzice i siostra.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl