Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "leski duo", znaleziono 4

A może sny przypominają maleńkie, nowo narodzone chełbie modre, które odrywają się od swoich polipów na dnie morza i pulsującymi ruchami unoszą się przez kolejne warstwy wody, dopóki nie stracimy ich z oczu z miejsca, gdzie siedzimy na dnie morza, z uniesionymi do góry głowami, zaciśniętymi ustami, mrugającymi oczami, które lekko wychodzą z orbit z powodu ciśnienia, z maleńkimi bąbelkami unoszącymi się wokół naszych nosów i ust, z włosami kołyszącymi się przed twarzą jak wodorosty, kiedy tak siedzimy i próbujemy zrozumieć ich początki?
W głębokiej na dziesięć metrów wodzie powoli pływała wielka ryba. Machała ogonem jedynie na tyle, aby się poruszać. Nie widziała nic, gdyż woda była mętna z powodu wodorostów i zawiesiny glonów. Poruszała się równolegle do linii brzegowej. Teraz skręciła, przechylając się lekko, i płynęła tuż nad łagodnie wnoszącym się dnem. Dostrzegła coraz więcej światła, ale nadal nie rozróżniała konturów.
Kamiel Aequus wyskoczył z płonącej kasuły. Spadając z dużej wysokości, uderzył z impetem o taflę jeziora. Było to niczym spotkanie ze skałą. Elf czy człowiek pewnie zginęliby na miejscu, ale nie drakon. On tylko doznał lekkiego stłuczenia. Zachłysnąwszy się wodą, zaczął opadać na samo dno. Nie czuł kończyn lewej strony ciała ani nie mógł nimi poruszać. Była absolutnie bezwładna.
Przecież po obu stronach jest głęboka woda i wystarczy jeden błąd w ocenie sytuacji, aby nas wszystkich załatwić. (...) Wiedziałem, że gdybym ja siedział za kółkiem, to na pewno rozważałbym możliwość - czy wręcz celowość - posłania całego towarzystwa na dno. A czasem od samych takich rozważań to, co możliwe, staje się realne. Joanny d'Arc nie bujają same w obłokach: na drugim krańcu huśtawkowej deski zawsze usadowi się jakiś Hitler. Dobro i zło. Stara, znana opowieść. Ale jakoś żaden z kierowców nigdy nie wysypał nas do morza. Widocznie zamiast myśleć o tym, myśleli o ratach za samochód, wynikach meczów baseballowych (...). W całym tym zasranym interesie nie było ani jednego prawdziwego mężczyzny. W efekcie do pracy zawsze docierałem niezupełnie zdrowy, ale przynajmniej cały. Co pokazuje, dlaczego Schumann jest tu bardziej na rzeczy niż Szostakowicz...
Czytaj dalej
© 2007 - 2025 nakanapie.pl