Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "linie a dla mamy", znaleziono 8

świata nie da się ogarnąć, a życie to nieustanna improwizacja, taniec na linie, surfowanie na grzbietach okoliczności.
Dlaczego linie lotnicze nie sprzedają biletów w jedną stronę do piekła? Wydałabym na to wszystkie oszczędności! A później zapakowałabym tego szaleńca na pokład samolotu!
Jednym z moich ulubionych komiksów była opowieść o drużynie baseballowej, która wypatroszyła złych kolesi, a z ich wnętrzności zrobiła linie na boisku - wspomina King. - Głowy jednego z nich użyto jako piłki a gdy została trafiona kijem, jedno oko spektakularnie wyleciało z oczodołu.
Życie nie po­le­ga na wi­zu­ali­za­cji. Na wy­obra­ża­niu sobie sie­bie lep­szej, pięk­niej­szej, bar­dziej speł­nio­nej. Życie jest huś­taw­ką na­stro­jów, jest wa­ha­niem, jest ro­bie­niem trzech kro­ków na­przód i dwóch wstecz. A cza­sem od­wrot­nie. Jest tań­cem na linie i po­czu­ciem za­gro­że­nia wy­mie­sza­nym z mo­men­ta­mi ab­so­lut­ne­go szczę­ścia. Jest nie­zde­cy­do­wa­niem. Łzami i śmie­chem. W tym tkwi jego urok, a nie w nie­koń­czą­cej się nir­wa­nie.
Jedni wiodą piękne życie, pełne radości, ciepła i miłości. Podróżują, na wszystko mają czas i pieniądze. Inni żyją w biedzie, umierają z głodu i chorują, bo nie stać ich na leczenie. A jeszcze inni są gdzieś pomiędzy. Stąpają po linie, co jakiś czas przechylając się to na jedną, to na drugą stronę. Kłopoty ciągną się jeden za drugim, a szczęście jest bardziej ulotne niż powinno.
(...) nie chce zejść z tradycyjnej pozycji nauk ścisłych, które od narodzin zajmowały się fenomenami natury, a nie kultury, bo nie istnieje wszak fizyka ani chemia kultury, a tylko „materiałów Wszechświata”. Nie chcąc zrezygnować z traktowania Kosmosu jako obiektu czysto fizycznego, pozbawionego „znaczeń”, (...) gotów jest list ręcznie napisany studiować jako sejsmogram. Ostatecznie pismo, jak i sejsmogram są to pewnego rodzaju skomplikowane krzywe linie.
Żeby stać się Innym trzeba przeżyć przynajmniej jedno ludzkie życie, pełnowartościowe, trwające osiemdziesiąt albo sto lat. Stracić ludzkich krewnych i bliskich, zobaczyć, jak śmieszni są politycy, budujący nietrwałe, tysiącletnie imperia, i filozofowie, tworzący wieczne prawdy dla jednego czy dwóch pokoleń. A dopóki przeżywasz swoje pierwsze, zwykłe, ludzkie życie, dopóty pozostajesz człowiekiem, mimo, że umiesz wchodzić w Zmrok, wypowiadać zaklęcia i śledzić linie rzeczywistości.
A potem pomyślała: "Koń" i zastanawiała się czemu, dopóki nie uświadomiła sobie, że gdy mózg wpatruje się w przeszłość, oczy wciąż obserwują okolicę...
- Nigdy jeszcze tego nie widziałam - stwierdziła panna Tyk.
Tiffany powitała ten widok jak starego przyjaciela. Po tej stronie wzgórz Kreda wyrastała z równin dość gwałtownie. Niewielka dolina wcinała się w zbocze, a w jej łuku wyryty był obraz. Ktoś wyciął długie, gładkie pasy murawy tak, że odsłonięta kreda tworzyła wizerunek zwierzęcia.
- To Biały Koń - poinformowała Tiffany.
- Dlaczego tak to nazwali? - spytała panna Tyk.
Tiffany spojrzała na nią.
- Bo kreda jest biała? - zasugerowała, starając się nie sugerować, że panna Tyk jest chyba trochę tępa.
- Nie; chodzi mi o to, dlaczego nazwali to koniem. Przecież nie jest podobne do konia. To tylko... falujące linie...
...które wyglądają, jakby się poruszały, pomyślała Tiffany.
Ludzie mówili, że koń był wycięty w trawie jeszcze za dawnych dni, przez tych, co budowali kamienne kręgi i chowali swoich władców w wielkich ziemnych kopcach. To oni wykreślili Konia na końcu tej zielonej dolinki, dziesięć razy większego od normalnego konia i - jeśli ktoś nie patrzył z właściwym nastawieniem - także w niewłaściwym kształcie. A jednak musieli znać konie, mieli konie, widzieli je codziennie, no i nie byli głupi tylko dlatego, że żyli dawno temu.
Tiffany spytała kiedyś ojca o wygląd tego Konia, kiedy dotarli aż tutaj w drodze na owczy jarmark. Powiedział jej to, co jemu powiedziała babcia Obolała, kiedy był jeszcze małym chłopcem. To, co mówiła, przekazał słowo w słowo, a Tiffany teraz uczyniła to samo.
- To nie jest to, jak koń wygląda. To jest to, czym koń jest.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl