Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lise do i", znaleziono 40

- Słyszałem, że lisy są chytre, a nie zarozumiałe.
- To plotka- odparł Lis. - Są przede wszystkim zarozumiałe, a chytrości nie ma w nich nawet na lekarstwo. Lisy bardzo chciałyby być chytre i czasami nawet udają, że są, ale gdybyś zajrzał do środka lisa, nie zobaczyłbyś ani okruszyny chytrości.
-Co to jest wojna?
Szary zamyślił się.
- Jest taka choroba, która czasem dopada lisy. Sprawia, że przestają być sobą i atakują obcych. Wojna to taka choroba, tylko u ludzi.
Kiedy przeżywamy głęboki smutek, życie codzienne innych staje się nie do zniesienia.
Do produkcji przędz dziewiarskich wykorzystuje się wiele surowców, zarówno naturalnych, jak i syntetycznych. Każdy z nich ma specyficzne właściwości i jest odpowiedni do określonych projektów.
Motek włóczki składa się z długiej nici powstałej z kilku skręconych włókien. Jeśli przyjrzysz się uważnie końcowi przędzy, zobaczysz, z ilu drobniejszych nici się składa.
Istnieje wiele akcesoriów, które choć nie są konieczne, znacznie ułatwią ci życie. Możesz kupować je do konkretnych projektów lub po prostu by sprawić sobie przyjemność.
Dziewiarki często unikają wykonywania próbek - nie mogą się doczekać rozpoczęcia robótki i wolą pominąć ten etap, który uważają za żmudny, a nawet bezcelowy.
Włóczki dostępne są w postaci precli lub motków. Możesz również kupić włókno nieprzędzione, jeśli chcesz zająć się tym etapem samodzielnie.
Próbka to kwadrat o boku 10 cm, który ma powstać po wykonaniu określonej liczby oczek i rzędów drutami w danym rozmiarze.
Na rynku jest mnóstwo akcesoriów, ale tylko kilka z nich przyda się za każdym razem, niezależnie od realizowanego projektu.
Znam wiele osób dziergających, które nie wstydzą się uprawiania tego hobby, uważanego przez wielu za staroświeckie.
Druty, znaczniki, liczniki rzędów - na rynku jest tak wiele gadżetów, że nie zawsze łatwo się zorientować, co jest naprawdę przydatne, czy wręcz niezbędne, a co stanowi jedynie dodatek.
Tradycyjnym producentom włóczek przybyli konkurenci z nowatorskim zacięciem, oferujący modne kolory, materiały przyjaźniejsze dla środowiska i możliwość zakupu przez internet.
Zanim zaczniesz dziergać, musisz się zaopatrzyć w odpowiedni sprzęt!
Robienie na drutach przez wiele lat było uznawane przez większość osób za staroświeckie hobby czy wręcz odpowiednie dla babć.
I kiedy z okolicznych nor uciekły wszystkie lisy, a na szczycie skarp przestały się pojawiać sarny, huk wystrzałów zaczął przeszkadzać najgorszemu gatunkowi zwierząt, jak lubił mawiać Meleks. Ludziom.
Taki powinien być również los dawnych przejść granicznych. Powinna je wziąć w posiadanie natura. Powinny zarosnąć lasem, ptaki powinny uwić tam gniazda, a lisy wygrzebać nory. Pejzaż powinien zrosnąć się jak rana, pozostawiając jedynie wstążkę drogi.
“Ja wsysam w siebie lato tak jak dzika pszczoła wsysa miód(…). Zbieram wszystko w jedną dużą bryłę lata, żeby żyć nią, kiedy… kiedy nie będzie już lata(…). To jest taki wielki przekładaniec, są w nim wschody słońca i czarne jagody na gałązkach, i piegi na twoich ramionach, i blask księżyca nad rzeką wieczorami, i niebo pełne gwiazd, i las, i upał południa, kiedy słońce złoci sosny, i przelotne deszcze wieczorne, i wszystko inne, i wiewiórki, i lisy...”
Dla niani Ogg Greebo wciąż byt małym kociakiem goniącym za kłębkiem wełny.
Dla reszty świata był wielkim kocurem, wypchanym niewiarygodnie niezniszczalną siłą życiową opakowaną w skórę, która mniej przypominała futro, a bardziej kawałek chleba pozostawiony na dwa tygodnie w wilgotnym miejscu. Obcy często się nad nim litowali, bo praktycznie nie miał uszu, a jego morda wyglądała, jakby usiadł na niej niedźwiedź. Nie mogli wiedzieć, że przyczyną tego jest kocia duma Greeba, która kazała mu próbować walczyć albo gwałcić absolutnie wszystko, aż do czworokonnego wozu z drewnem włącznie. Kiedy Greebo maszerował ulicą, groźne psy skamlały i chowały się pod schodami. Lisy trzymały się z daleka od wioski. Wilki starały się ją omijać.
Lico-krew z mlekiem Spijam je w marzeniach swych A księżyc patrzy.
Panno Mary, kapryśnico/
Odwróć zagniewane lico!/
W twym ogródku rosną kwiatki,/
Róże, dzwonki i bławatki.
Przez moje salwy łez słyszę jego głos i odczuwam większą potrzebę bliskości z nim. Chłopak, trzymający mnie właśnie uparcie za ramiona i nieustannie szepczący te same słowa, sprawia, że czuję się bezpieczna i na powrót tli się we mnie nadzieja.
On był lekkomyślnym głupcem, a ja dziewczynką, którą kierowano jak marionetką. Ogień płonął za jasno, a my tego nie dostrzegaliśmy, aż pochłonął wszystko.
Naomi była jej dłużniczką, tak to tutaj funkcjonowało. Życie w tym miejscu opierało się na konkretnej walucie. Im większą przysługę się wyświadczyło, tym większą otrzymywało się w zamian. Czasem nic to nie dawało, a czasem stawało się polisą ubezpieczeniową na przyszłość.
Życie nie czeka jednak aż będziemy gotowi. Zwykle rzuca nas na głęboką wodę i zmusza do pływania. Niezależnie od tego, jak się czujemy.
"Arbeit macht frei"- praca czyni wolnym. (...) Chyba że nazistom chodziło o ostateczną wolność. Wolność od życia.
Jeśli nie zatroszczysz się o siebie, ludzie wdepczą cię w ziemię.
Czasem trzeba wykorzystać inne umiejętności, żeby przetrwać.
-Skoro tak bardzo nas nienawidzą, po co się do nich upodabniać? Starać się brzmieć jak oni. (...)
-Bo najdrobniejsza rzecz może wszystko zmienić. Ocalić cię. To, w której kolejce stoisz albo do którego pociągu wsiadasz. Mucha, która zauważa, że w oknie jest szpara, może przeżyć (...). Ta, która nie wykorzystuje szansy, bezradnie uderza w szybę do czasu aż umrze.
To właśnie drobiazgi pokazują, kim jesteśmy.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl