Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lub o maly z nas", znaleziono 26

Nastała niezręczna cisza, po czym odpowiedział mi wysoki pisk połączony z jakimś dziwnym gulgotaniem, co razem brzmiało jak podkład z filmu o egzorcyzmach. Widać, że maly miał już opanowane odgłosy wszelkich demonów…
(...) jak mu się zdawało – powiększała ona jeszcze przepaść, z której doskonale zdawał sobie sprawę, pomiędzy zadaniami, jakie przeznaczył mu los, a jego niezdolnością do ich wypełnienia. Wszyscy wokół niego skwapliwie wyrażali zadowolenie z granic, jakie wyznaczyło im życie. Nie spodziewali się niczego innego. Byli pewni siebie i swego świata. On jeden cierpiał z jakiegoś niezrozumiałego powodu. Niezręczność, którą mu wytykano, poczucie dziwności, jakie nieraz dostrzegał w porządku rzeczy, nie zawsze pojmując ich sens i zasady – oto co w okrutny sposób przypomniał mu wybuch braterskiego gniewu. Aleksy, jako maly chłopak miał w sobie ogromną niecierpliwość, ale sam nie wiedział dlaczego... Czekał, ale na co? Świat był tylko wołaniem nieznanej przyszłości. Była ona pełna pytań i cierni, i błądzenia po omacku. A także pełna szczęścia. Aleksy, przeżywając tak silną rozterkę, był jednak bardzo wesoły: inni byli smutni w świecie bez dylematów, skrojonym na ich miarę, on zaś w życiu, które było mu całkiem obce, doznawał stale wszelkich rozkoszy zachwytu. Sprawy istnienia dręczyły go trochę – i smiał się z tego.
Madej niespodziewanie uśmiechnął się do Sawickiej.
- Nie odkryjesz prawdy.
Tylko drzewa, gdyby mogły mówić, opowiedziałyby historię o tym, jak upada dusza człowieka. Tego, który rozpadł się na kawałki, i tego, który dokonał tych zniszczeń.
Ko­bie­ty to zło wcie­lo­ne. Wszyst­kie bez wy­jąt­ku. Ale to zło na­zy­wa się Ade­li­ne „Li­lith” Tur­ner. A ja na­zy­wam się Mat­thew „Pik” An­der­son. I zo­ba­czy­my kto komu bar­dziej uprzy­krzy życie przez tych kilka dni
Moja matka kiedyś mówiła, że czasami ludzie nie potrzebują kogoś, kto ich podniesie, tylko kogoś, kto z nimi poleży i poczeka, aż będą gotowi się podnieść
Co za życie… Żadnego respektu. Człowiek, przed którym drży połowa ciemnego świata Nowego Jorku, nie ma poważania u jednej, małej blondynki.
Za jakie grzechy?
Cała przyjemność i radość, którą daje miłość, muszą któregoś dnia odbić się cierpieniem. A im mocniej się kocha, tym ból będzie silniejszy.
Rozum chce powiedzieć: " Nie, nie!", ale serce jak zwykle ma bezpośrednie połączenie z ustami.
Zawód miłosny może zmienić ludzi w potwory przepełnione smutkiem.
Nigdy nie można wrócić do tego, co już się stało.
Ludzie nie lubią tego, co za bardzo różni się od nich samych.
Trudno zachwycać się księżycem, kiedy pragnie się też słońca.
Gdyby Kopciuszek miał w sercu zegar, zatrzymałby czas za minutę dwunasta i całe życie byłby na balu.
Pewnego dnia w twoim życiu pojawi się człowiek i zapali wszystkie światła, które inni zgasili.
Spoglądasz na kogoś, kogo nie widziałeś nigdy przedtem, i nagle po prostu go rozpoznajesz. To wszystko. Po prostu go rozpoznajesz.
Powinno się wychodzić za mężczyzn, którzy zapiekankę odgrzewają w piekarniku, a nie w mikrofalówce. Taki mężczyzna jest cierpliwy i wie, że na dobre rzeczy powinno się czekać.
Jedyną rzeczą , która pozwoli Ci uwieśc kobietę Twoich marzeń, jest Twoje serce.
Jak długo wyzwalasz emocje, nieważne, czy rozśmieszasz, czy zmuszasz do płaczu.
Jeśli boisz się, że zrobisz sobie krzywdę, zwiększasz tylko prawdopodobieństwo, że tak się stanie.
Love is dengerous for your tiny heart, even in you dream so please dream softly.
Czuję jakby we mnie padał deszcz i jednocześnie świeciło słońce.
Tej nocy wdrapię się na księżyc, ułożę się na rogaliku jak w hamaku i wcale nie będę musiała zasypiać, żeby śnić.
Jeśli nie pozna się smaku poziomek z cukrem, nie prosi się o nie każdego dnia
Jesli zdzblo trawy bylo dla mrowki drzewem, czym musialo byc prawdziwe drzewo albo caly trawnik? Moze, pomyslal, morowki po prostu nie byly swiadome tego ogromu, a nie majac pojecia o wlasnej nieistotnosci, radzily sobie jakos z zyciem, a nawet byly szczesliwe? Cala sztuczka polegala na tym, ze nalezalo miec wsteczne aspiracje, spogladac na swiat z punktu widzenia dziecka, a im wiecej sie widzialo, tym mniej czulo sie szczesliwym? Moze Rachel byla mrowka, ktora widziala drzewa i miala swiadomosc tego, jak daleko jest do szczytu, jak daleko do krawedzi?
"Czasami nasze sny są tak realne, że po przebudzeniu zastanawiamy się, czy aby na pewno to się nie w darzylo. Siedzimy skolowani na lóžku, rozczochrani cieramy oczy ze zdumienia, trudno jest nam się otrząsnal i zacząć standardowy dzień. Potem ta historia z senes świata chodzi za nami cały czas, prosząc jeszcze raz o uwa gę. Wykonując codzienne obowiązki, analizujemy nocne wydarzenie, czując, że może troszkę, choć troszeczkę otar. liśmy się o magię. I jeśli doświadczyliśmy wtedy czegoś pozytywnego, jak sen o wielkiej wygranej, o zdobyciu pierwszego miejsca w konkursie robótek ręcznych czy namiętnym seksie z osobą, która jest dla nas niedostępna, to caly dzień będziemy unosić się kilka centymetrów nad ziemią, by na wieczór opaść, przyłożyć glowę do poduszki i świadomie powiedzieć: „Ja chcę jeszcze raz!".
© 2007 - 2024 nakanapie.pl