Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lub z daria", znaleziono 53

Walerka czuła respekt przed Borową Ciotką. Kobieta pozornie wyglądała jak miła staruszka, ale czasem wydawała się niemal straszna, szczególnie gdy wściekała się na ludzi niszczących przyrodę.
Kto robi głupie rzeczy, zasługuje na to, by nazwać go głupcem.
Nie trzeba bać się czegoś tylko dlatego, że tego nie widzimy lub nie znamy...
Strasznie było tak iść mostem, który chwiał się i huśtał, a w dole pod sobą widzieć niemal całe Kaszuby pogrążone w jesiennym śnie, w kołderce z rudych liści i siwych mgieł.
My, dorośli, siedzimy z założonymi rękoma i pozwalamy na niszczenie Kaszub. A dzieci biorą sprawy w swoje ręce, walczą o to, co jest ważne, i wygrywają. Z was należy brać przykład!
Za wszelką cenę próbowała wyciągnąć ze mnie, że to już nie był tylko układ. Ale jak to ja, szłam w zaparte. Potem jednak poczułam ogarniającą mnie pustkę, wspomnienia zaczęły wracać ze zdwojoną siłą. Zrozumiałam, że nasza gra dobiegła końca, że już nigdy do tego nie wrócimy. Nagle wszystko stało się jasne, zdołałeś naprawić moje zepsute serce, a ja oddałam ci je w całości.
Od zawsze zastanawiała mnie tylko jedna rzecz. Wpatrywanie się innym ludziom w oczy strasznie mnie peszyło, a z nim mogłam robić to godzinami i nigdy mi się nie nudziło. Ta mała rywalizacja powodowała, że nie chciałam dawać mu satysfakcji i choćby nie wiem co, nigdy nie ustępowałam pierwsza.
Jesteś zdecydowanie dla mnie za młoda, zdecydowanie nietykalna, ale przy tym tak cholernie kusząca, że tracę przez ciebie zdrowy rozsądek, Williams.
W końcu poczułam, że jest tak, jak powinno być. Tak jak dawniej, z tą różnicą, że obydwoje byliśmy świadomi uczuć, jakimi siebie darzymy.
No, nie patrz tak na mnie. Przecież my nawet chwili nie możemy wytrzymać bez dogryzania sobie, a to z kolei zawsze prowadzi do kłótni.
Cudownie jest patrzeć na twoją twarz, jak kawałek po kawałku rozpadasz się pod moim dotykiem. Jesteś uzależniająca, iskierko
Moje ciało. To one było dla każdego piękne. Nikt nigdy nie chciał zajrzeć w głąb mnie. Uleczyć ran, których, odkąd pamiętam, z każdym mijanym rokiem przybywało, zamiast się zabliźniać. Bo dla innych liczyło się tylko ładne opakowanie zepsutej mnie...
Z każdym nadjeżdżającym samochodem moje serce wybijało szybszy rytm. Wciąż wydawało mi się to tak bardzo nierealne. Po kilku miesiącach rozmów i patrzenia na siebie jedynie przez ekran laptopa w końcu miałam zobaczyć ją na żywo.
Kochałem fotografię od najmłodszych lat, a miłość do niej zaszczepił we mnie dziadek. On jako jedyny z tej nienormalnej rodziny też poszedł swoją drogą i do końca dni spełniał się w fotografowaniu otaczającego go świata.
Dwoje nieznajomych, których połączyła przymusowa współpraca, ale ich drogi niefortunnie przecięły się jakiś czas temu, co zapoczątkowało obopólną nienawiść, która z czasem zmieniła się w pasjonujące uczucie.
Naprawdę nie byłem w stanie uwierzyć, że moją współpracownicą w zajebiście ważnym dla mnie przedsięwzięciu została ta poruszająca się jak taran i przy okazji zadzierająca nosa modeleczka.
Odkrywając kawałek po kawałku tę kobietę, zauważałem coraz nowsze dla mnie i głęboko ukryte w niej cechy, którym tylko na sekundę niepostrzeżenie pozwalała wyjść na światło dzienne.
Kontempluję w ciszy. Czasem fajnie jest porozmawiać z kimś obdarzonym wyższym ilorazem inteligencji, a ja w tej chwili mam do wyboru tylko głos w mojej głowie
Dokonałaś cudu i zdołałaś wedrzeć się do mojego skamieniałego serca, które od początku biło dla ciebie. To ty uświadomiłaś mi, że lepiej dzielić strach na pół. W końcu to zrozumiałem. Więc jeśli chcesz, krzycz, płacz, wyzywaj mnie, ale nie zamykaj się przede mną. Już nigdy nie zostawię cię samej. Nie dopuszczę do tego. Obiecuję...
Los zesłał nam siebie w najmniej spodziewanym momencie, a my mimo wielu trudności, które stanęły na naszej drodze... oszukaliśmy przeznaczenie. Nie zostaliśmy zwycięzcami projektu, ale... Wygraliśmy znacznie więcej. Siebie.
Kto by pomyślał, że mężczyzna, który wcześniej kurczowo trzymał się swoich ustalonych zasad i stronił od każdej takiej aktywności, dziś dla mnie chciał przełamać swoje bariery.
Jest wtorek, Daria wylatuje dopiero w sobotę, w dodatku późnym wieczorem. Mam więc trochę czasu, żeby ją poznać i żeby z nią zaszaleć. Wierzę, że moja psychiczna blokada puści w momencie, w którym dowiem się o niej czegoś więcej. W końcu jest niesamowita, to najbardziej wyjątkowa kobieta, jaką do tej pory spotkałem. Nie mogę tak po prostu pozwolić jej uciec.
Plan ułożył mi się w kilka sekund. Najpierw potrzebowałyśmy zdrowego dziecka, jako dowodu, że Daria nadaje się na dawczynię. Po jego urodzeniu agencja przydzieli jej ważniejszych klientów, da lepsze wynagrodzenie, a ona będzie w stanie odłożyć do skarpety wystarczająco dużo, żeby potem w porę zrezygnować. Podda się procedurze kilka razy, nie więcej /... /W tym czasie ja uzbieram kapitał i stopniowo zaczniemy myśleć o wprowadzeniu Darii do świata modelingu.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl