Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mi o coloane", znaleziono 143

Konic nadchodzi zawsze szybciej, niż się spodziewasz. Nasza siła to ruch. A gdzie brak siły, działa grawitacja.
Ludzie mają skłonność, by w niepewnych czasach kiełznać siłę motłochu, nadając imię wrogowi: prawdziwemu czy wymyślonemu.
Ludzie, którzy stoją na krańcu, nigdy nie są tego świadomi, do póki nie jest za późno.
...wiemy, że dzień to cienka, wodnista jasność naprzeciwko gęstej, bogatej nocy.
Śmierć nikomu nie niesie ze sobą zwycięstwa. (...) Śmierć zwycięża jedynie dla siebie.
Ilustracje są jak wyspy, miejsca, do których zmierza się przez morze słów.
Las jest trochę jak życie, czasami przerażajace, ale piękne.
-Jak myślisz, co jest największą stratą czasu?
-Porównywanie się z innymi.
Najwspanialszym przejawem wolności jest to, że sami decydujemy o tym, jak się zachowywać.
Widzimy tylko to, co jest poza nami, a prawie wszystko dzieje się w nas.
Dobroć okazywana samemu sobie to największa dobroć.
Często najtrudniej jest wybaczyć samemu sobie.
Każdy z nas potrzebuje jakiegoś powodu, żeby iść naprzód.
Nie ma nic lepszego od dobroci. Kryje się za wszystkim.
Czasami najwiecej odwagi i hartu ducha wymaga wstanie i robienie dalej tego, co się robiło.
Największą mrzonką jest przekonanie, że życie powinno być doskonałe.
Szczerość zawsze jest interesująca.
-Czy twoja szklanka jest do połowy pusta, czy do połowy pełna?- zapytał kret.
-Chyba jestem wdzięczny, że w ogóle ją mam- odpowiedział chłopiec.
Kiedy nadciągają ciemne chmury… idź dalej naprzód.
-Co robimy, kiedy nasze serca cierpią?- spytał chłopiec.
-Otulamy je w przyjaźń, dzielimy łzy i wspólny czas, aż obudzą się na nowo, znowu radosne.
Nie mierz swej wartości tym, jak jesteś traktowany.
Łzy płyną nie bez powodu i świadczą o twojej sile, nie słabości
Gruby Charlie wrócił do swego pokoju barwy świata pod powierzchnią wody. Na blacie szafki tkwiła limonka – mały, zielony Budda.
– Zupełnie mi nie pomagasz – rzekł do niej.
Zachował się niesprawiedliwie. To była tylko limonka, nie miała w sobie nic szczególnego.
Koło Chapel Hill Charlie zatrzymał auto i wysiadł. Odłamał z gałązki parę sopli by zrobić martini. Wracał do samochodu, wyciągając nogi z głębokich zasp, we włosach i na rzęsach miał śnieg i znów poczułam, że go kocham.
"Nie lekceważ wartości rozrywki, Ceony. Porządna rozrywka nigdy nie jest za darmo i wszyscy jej pragną"
"Papier to wspaniałe medium - (...). Niestety w ostatnich latach stracił na świetności"
Jesteś świeczką, której nie da się zdmuchnąć, a teraz widzą cię najmroczniejsze części tego świata. A one nie tolerują światła.
- Papierowe serce nie wytrzyma długo, zwłaszcza takie,którego nie Złożono w sposób idealny.
Sophie zapiszczała z radości i wyciągnęła rękę w stronę kociaka.
– Umiesz powiedzieć „kotek”? – spytał Charlie. Pokazywała zwierzątko rączką i uśmiechała się, tocząc z ust kropelki śliny.
– Chciałabyś kotka? Umiesz powiedzieć „kotek”? Sophie wciąż pokazywała kotka.
– Kotek – powiedziała.
I wtedy kotek padł trupem.
- Grace, jestem Charlie, syn Lois. To moja siostra Jane.
- O, ciągle o was mówi.
- Naprawdę? - spytała z lekkim zdziwieniem Jane.
- Tak. Mówi, że niezła była z ciebie chłopczyca - odparła Grace. - A ty - zwróciła się do Charliego - podobno byłeś miły, ale potem coś się stało.
- Nauczyłem się mówić - powiedział.
- Wtedy przestałam go lubić - stwierdziła Jane.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl