Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "palcach tutaj", znaleziono 2

Bieszczady wyłaniają się z wiszących ciężko nad dolinami porannych mgieł zielone, gęste od drzew, porośnięte tylko z rzadka sosnami i świerkami. Drzewa liściaste na zboczach i szczytach widziane z daleka przypominają wyrastający ku niebu jedwabisty zielony dywan, wynurzający się z ziemi długimi, spłaszczonymi falami. Charakter tych gór, łagodne szczyty i soczysta zieleń przywodzą na myśl Bałkany, które duchem i geografią zaczynają się właśnie tutaj. Bieszczady, częściej niż inne góry przygarniały wyrzutków, uciekinierów od cywilizacji, wybaczały grzechy, nie pytały nikogo o przeszłość. Nie wybaczały jedynie słabości. Polskie, ukraińskie, słowackie, melanż wzajemnie zrozumiałych języków i podobnej mentalności pogranicza. Grubszy przemyt i drobny handelek, który w latach rozpadu jedynie słusznego systemu narodził takie miejsca, jak dworzec Keleti w Budapeszcie, gdzie Europa środkowa spotykała się z południem, czy betonowe wejście od kuchni na Wielki Bazar w Stambule, gdzie zamieniano radzieckie aparaty Zorka i polskie żelazka na amerykańskie dolary. Słowiańskie myślenie bardziej sercem, niż rozumem tak, jak w weselnej piosence „Ajde Jano” z rdzennie serbskiego Kosowa, która kołatała się Jerzemu po głowie, kiedy rano siodłali konie. „Dom sprzedamy, konia sprzedamy, byle tylko tańczyć i śpiewać.” W tej piosence rozbrzmiewało orientalne frazowanie rodem na wschód od Stambułu, echo tureckiej okupacji Serbii, tęskne struny Kurdystanu i rytmy rozpalające czardasza, które przeniknęły do melodii Podhala, czysta tęsknota za beztroską i tańcem. W kole tańczą lekko, na palcach, jakby nie istniała grawitacja
Pierwszy Wśród Magów westchnął ciężko, pochylił się, oparł splecione dłonie na blacie i zmierzył Orso przeciągłym spojrzeniem spod na wpół przymkniętych powiek. To było westchnienie zaprawionego w bojach dyrektora szkoły, który po raz nie wiadomo który musi wyłożyć obowiązujące w szkole reguły nowemu rocznikowi tępaków.
– Wasza Wysokość, naszą rolą tutaj nie jest naprawianie wszystkich krzywd tego świata.
Orso wytrzeszczył oczy.
– A co nią jest, wobec tego?
Bayaz nie uśmiechnął się ani nie spochmurniał.
– Dopilnowanie, żebyśmy na nich skorzystali.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl