Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "paluszek", znaleziono 7

Patrzyła na maleńkie stopy, na dziesięć paluszków , na zmarszczki na podbiciu.Takie stópki matki całują i codziennie przeliczają w nich paluszki, jak ogrodnicy liczący rozwijające się pąki róż. [...]
Nazwał mnie laleczką. Słodką. O takiej jedwabistej skórze. Jakie drobniutkie mam paluszki. I jakie gęste rzęsy. Jak szczeniątko.
Cokolwiek to było, Sam wiedziała, że dorośli cos przed nią ukrywają. Chodzą na paluszkach wokół czegoś, o czym nie wolno pisnąć słowa.
Cichutko, na paluszkach weszła po schodach, otworzyła drzwi i stanęła przy łóżku. Patrzyła na uśpioną twarz ojca i w oczach miała radość.
Od niechcenia pogryzała kruchy paluszek, trzymając go między zębami jak ołówek, a potem odwróciła się od stołu. - Mogę sobie odgryźć kawałeczek?
Niezależnie od regularnego podnoszenia się i opadania wody w kanale Misericordia życie za moim oknem toczyło się własnym specyficznym rytmem. dzień zazwyczaj rozpoczynał się w ciszy przed świtem, kiedy sprzedawca warzyw i owoców wskakiwał do łodzi zacumowanej naprzeciwko mojego okna, delikatnie uruchamiał silnik, po czym powoli, przy wtórze cichego terkotania, odpływał kanałem - takie odejście na paluszkach w wydaniu łodzi motorowej.
Jutro nie przyjdę – powiedziała leżąc na jego ramieniu, jej ręka gładziła jego pierś, miejsce które przed chwilą całowała. - Czemu? - Spotkanie rodzinne u mojego brata, coś w rodzaju pożegnania wszystkich naraz. Przeciągnie się pewnie długo. – Kaja pierwsza wyłamała się z tej niepisanej umowy milczenia o wyjeździe. - Trudno, będę czekał na ciebie pojutrze. Zostaną nam tylko dwa dni. - Wiem, mój Boże, przecież wiem. Dominik podniósł się z tapczanu. - Zrobię ci kogiel-mogiel, chcesz? I kawę? - Tak, uwielbiam kogiel-mogiel. Wyszedł do kuchni, po chwili usłyszała odgłosy jego krzątaniny. - Pomóc ci? – zawołała Kaja. - Nie, maluszku. Ty zostań tam gdzie jesteś, masz za sobą i przed sobą ciężkie dni. Ja się zajmę wszystkim, a ty odpoczywaj przy mnie. Mój Boże, odpoczywaj przy mnie Wrócił do pokoju, ubijając żółtka w kubeczku, przysiadł na brzegu tapczanu. - Gdybyś mi dała na to czas i pozwoliła, rozpieszczałbym cię, tak, jak tego nie robił nikt inny. Nie mogę ci wybaczyć, że nie zadzwoniłaś do mnie zaraz po swoim rozwodzie. Pięć lat, pomyśl, jakie mogłyby być cudowne te pięć lata. W kuchni zagwizdał czajnik. Dominik poszedł zaparzyć kawę. Kaja położyła się na brzuchu. Była naga, ale mimo otwartego okna nie czuła chłodu. Wieczór był ciepły. - Powiedz jedno słowo, a zostanę – prosiła go w myślach – powiedz tylko, że chcesz żebym została, a będę tu, nie wyjadę nigdzie. I nigdy nie będę tego żałować. Powiedz tylko - zostań! Dominik wrócił z kawą i ukręconym żółtkiem. Nachylił się nad nią i pocałował krągły wzgórek pośladka. Kaja odwróciła się i spojrzała mu uważnie w oczy. - No, teraz - pomyślała- powiedz teraz. Ale Dominik popatrzył na nią bez słowa. W jego oczach nie było zwykłych kpiących błysków. Była w nich czułość i żal. Kaja wzięła jego rękę i przytuliła sobie do policzka. Trzymała ją tak długą chwilę. Na dłoń mężczyzny spadła jedna gorąca łza
© 2007 - 2024 nakanapie.pl