“W maju 1941 roku prasa radziecka niespodziewanie zaczęła twierdzić, że narody Europy pragną pokoju i z nadzieją patrzą na Armię Czerwoną. Podobny ton w radzieckiej propagandzie pojawiał się przed każdym kolejnym „,marszem wyzwoleńczym”.”
“Słyszę wojskowy marsz. Zbliżmy sie do bramy, obok gra orkiestra złożona z mężczyzn więźniów, większość ma żółte gwiazdy na piersi. Grają dobrze, są zawodowymi muzykami. Nie patrzą na nas, skrajnie wychudzeni sprawiają wrażenie cieni. Powinna się nad nimi zlitować grawitacja, pozwolić im odlecieć. Po co ta muzyka, czego ma dowieść?...Spektakl absurdu nie zna granic, nigdy się nie kończy.”