Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "potter", znaleziono 24

Harry Potter to zarejestrowany znak handlowy Warner Bros.
Mało kto we współczesnym świecie sięga po coś innego niż "Harry Potter", a ludzie czytający Grishama czy Forsytha uważani są za czytelników ambitnych.
Harry Potter, Beyoncé, Star Wars i Gra o tron to znacznie więcej niż książki, piosenkarze czy filmy - to wielkie, globalne marki.
- Czy to prawda, że podniosłeś głos na profesor Umbridge?
- Tak.
- I że zarzuciłeś jej kłamstwo?
- Tak.
- I powiedziałeś jej, że Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać powrócił?
- Tak.
Profesor McGonagall usiadła za biurkiem i spojrzała na niego srogo. Potem powiedziała:
- Weź sobie ciasteczko, Potter.
Pani Potts chętnie by radziła drzewom, jak mają rosnąć, gdyby tylko zgodziły się jej słuchać.
"Zupełnie nie panowałam nad swoim życiem ani własnymi uczuciami."
Ja zacząłem tę grę, ale zdecydowanie nie tylko ja ustalałem zasady.
…dziewczyny czasami naprawdę potrafiły dorobić komuś historię, które nie powstałyby ani w rzeczywistości, ani w… filmie science fiction.
Potem Adria kopnęła mnie w jaja i raj się skończył. Tak samo jak skończyła się moja cierpliwość do tej kobiety.
- Człowiek słyszy to, co chce usłyszeć - oświadczam dorosłym, melodyjnym tonem, którego ostatnio często używam. - Tak samo, jak dopasowuje się horoskop do własnego życia.
Zawsze był dobry w obserwowaniu różnych rzeczy. Takich, których inni nie zauważają.
Nie sądziłam, że można aż tak nienawidzić wiatru. Syczy i wyje niczym horda najeźdźców. Grzechocze rurami, gra na dachówkach jak na cymbałkach, a jego przyjaciel sztorm skubie klif poniżej z taką łatwością, jakby zdzierał korę z drzewa.
To małe miasteczko zasysa plotki jak odkurzacz i wypluwa je w każdym kierunku.
Rozgląda się po salonie tymi swoimi małymi czarnymi paciorkami osadzonymi w pulchnej, opalonej twarzy i kalkuluje.
To opowieść o domu utraconym i odnalezionym i mam olbrzymie szczęście, że moja książka trafiła pod dach tak wspaniałych ludzi.
Wierzy we mnie. To serio miłe i niesamowite. I chociaż powtarzam, że poradzę sobie sama z każdą przeszkodą i nie potrzebuje nikogo, by pokonał ją za mnie, wsparcie osoby, na której mi zależy, jest bezcenne
W głębi duszy, Tannerze Jamesie Allardzie - szepczę, zarzucając mu ręce na kark- jesteś tak samo szalony jak ja, prawda?
- W pewnych sprawach nawet bardziej, niż myślisz
Gdziekolwiek się pojawiasz, zagarniasz całą moją uwagę. Nie przychodzę do Daily Dose po dawkę kawy. Przychodzę po dawkę mojej stokrotki
(...) Ale nie słuchaj ich. I co to w ogóle znaczy "taka dziewczyna"? Jest mnóstwo "takich dziewczyn", więc...
- Ty jesteś tylko jedyna
Oddam je komuś... komuś, kto zaakceptuje całą mnie, będzie mnie szanował i wspierał, by mogła robić dla niego to samo
Też czujesz dym? -rzuca, na co marszczę nos. - A czekaj. To z twojej głowy. Przegrzewasz się od tego milczenia
Oszaleję przez ten układ i przez ciebie, Camille Daisy Harford
A ja lubię oglą­dać za­cho­dy w każ­dym nowym miej­scu, które od­wie­dzam. To po pro­stu… jest w nich coś ma­gicz­ne­go. Koń­czą jeden dzień, by póź­niej mógł za­cząć się inny, nowy, lep­szy lub gor­szy, ale nigdy taki sam jak po­przed­ni. To pięk­ne.
Mała Lotte żyła sobie beztrosko. Jak ptaszek fruwała sobie w złotych promykach słońca, na swojej główce o blond włosach nosiła wianek z wiosennych kwiatków. Jej dusza była równie czysta jak jej błękitne oczy. Lubiła przytulać się do swojej matki, troszczyła się o swoją lalkę, dbała o sukienkę i swoje czerwone buciki, pilnowała swoich skrzypiec, lecz nade wszystko lubiła słuchać, kiedy kładła się spać, Anioła Muzyki
© 2007 - 2024 nakanapie.pl