Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "prof przez lister", znaleziono 13

Kiedy władza i pieniądze trafia do rąk ludzi pazernych, cierpi wszystko.
Sztuka jest wszystkim, co mamy, kiedy zawodzą słowa, kiedy zawodzi ludzkość i kiedy my sami zawodzimy siebie nawzajem. Jeśli nie ocalimy tych dzieł, nie ocalimy samych siebie.
Ludzie nie chcą mieć wokół siebie niczego oprócz luster. Żeby obijały ich, kiedy oni odbijają innych.
- Nienawidzę luster - mruknął Duc.
- Dlatego, że mówią ci prawdę, mój chłopcze.
- Więc to okrutne czary.
Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster. Nie wiemy co począć z innymi światami. Wystarczy ten jeden, a już się nim dławimy.
Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster. Nie wiemy co począć z innymi światami. Wystarczy ten jeden, a już się nim dławimy.
Anielskie słowa "LISTEN - słuchać" i SILENT "milczący" składają się dokładnie z tych samych liter. Największy problem z komunikacją polega na tym, że nie słuchamy, by zrozumieć; słuchamy by odpowiedzieć.
Twa cipeczka jest jak muszelka z mórz tropikalnych, jak piorun z jasnego nieba, pachnie jak świeżo rozgnieciony listek mięty i smakuje jak pianka na espresso macchiato. s. 116
Jeszcze nigdy nie cieszyłam się tak bez umiaru; każdego dnia krążę tam i powrotem i zachwycam się; ile listków i ślicznych czerwonych pędów wypuściły te milutkie maleństwa w ciągu dwudziestu czterech godzin.
Wyobraź sobie, że jesteś w pokoju pełnym luster odbijających Twoje ciało. Jak udowodnisz, że to ty jesteś prawdziwą Niną a pozostałe to twoje odbicia? Jeśli przepadkiem przyszedł Ci do głowy pomysł, by potłuc lustra, by zniszczyć odbicia, popełniasz błąd. Przemoc nigdy nie prowadzi do Prawdy. Mogłabyś pokaleczyć się odłamkiem luster. Rozwiązanie jest prostsze. Jeżeli chuchniesz na lustra, pokryją się one parą. Odbicia znikną i tylko Ty, prawdziwa Nina, będziesz widoczna.
Dlatego nie lubię luster, które pokazują moją prawdziwą twarz. Kiedy jestem sama, często spadam w pustkę. Muszę ostrożnie stawiać stopy, żeby nie spaść z krawędzi świata w nicość. Muszę uderzać ręką w jakieś twarde drzwi, żeby przywołać się z powrotem do ciała.
Zawsze istnieje kilka wersji jednej osoby, jak odbicia w sali luster. Idealna, przepuszczona przez filtry wersja z netu, wersja ze szkoły czy z pracy, wersja, którą znają nasi przyjaciele, i jedna jedyna prawdziwa wersja, którą stanowczo zbyt często zachowujemy dla samych siebie.
Wcale nie chcemy zdobywać kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic. Jedne planety mają być pustynne jak Sahara, inne lodowate jak biegun albo tropikalne jak dżungla brazylijska. Jesteśmy humanitarni i szlachetni, nie chcemy podbijać innych ras, chcemy tylko przekazać im nasze wartości i w zamian przejąć ich dziedzictwo. Mamy się za rycerzy świętego Kontaktu. To drugi fałsz. Nie szukamy nikogo oprócz ludzi. Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster. Nie wiemy, co począć z innymi światami. Wystarczy ten jeden, a już się nim dławimy.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl