Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "przez pomoce losy", znaleziono 10

Nie powinniśmy zapominać o sierotach, o dzieciach tak pokrzywdzonych przez los. Jesteśmy zobowiązani do tego...do pomocy im.
Ciężki los wdowy, zwłaszcza gdy ma dziecko do wyżywienia. Nikt jej nie przyjdzie z pomocą. Chłopiec rośnie jak młode cielę i wciąż po ulicach ugania.
Przecież to, jaką mamy rodzinę, nie zależy od nas, taki jest po prostu los szczęścia. Natomiast to, do czego człowiek dochodzi z pomocą rodziny lub wbrew niej, stanowi o tym, jaki ma charakter i jakie serce.
Miałeś pretensje do wszystkich, że tobą manipulowali. Decydowali o twoim losie. A ty, co robiłeś, aby to zmienić? Jak traktowałeś osoby, które oferowały ci swoją pomoc, co?! Doiłeś z nich ile mogłeś do czasu, aż przestali być ci potrzebni… Odgradzałeś się od nich wysokim murem, paląc wszystkie mosty.
Instynkty wilkołaków bywają uciążliwe – właśnie dlatego wilkołaki nie dożywają późnego wieku. Przez te same instynkty ich dzicy bracia przegrali z cywilizacją, podczas gdy kojoty mają się dobrze, nawet w obszarach zurbanizowanych, takich jak Los Angeles. Kojoty są moimi braćmi. Och, nie jestem kojotołakiem, jeśli coś takiego w ogóle istnieje. Jestem zmiennokształtna. Termin ten ma swoje źródło w wierzeniach południowo-zachodnich Indian. Wiedźmy niektórych plemion, zwane „skórokształtnymi”, za pomocą odpowiedniego rodzaju skóry przyjmują postać zwierzęcia i wędrują po okolicy, sprowadzając na ludzi choroby i śmierć. Biali osadnicy mylnie używali tego określenia w stosunku do zmiennokształtnych i nazwa ta do nas przylgnęła. Obecna sytuacja nie pozwala nam na sprzeciw – nawet gdybyśmy się ujawnili jak pomniejsi nieludzie, jest nas zbyt mało, by ktokolwiek zaprzątał sobie głowę naszym zdaniem.
Czekając na wizytę matki, nie słuchałam, o czym rozmawiają leżące na innych łóżkach kobiety. Przed oczami przesuwała mi się galeria postaci, które - zdawałoby się - zniknęły z mojego życia, jednak tkwiły we mnie z niepohamowaną siłą, wywierając wpływ nie tylko na mą osobowość ale i na moje losy. Czułam, że będą mi towarzyszyć do końca życia i wiecznie wpływać na moje decyzje. Jak to się stało, że mimo, iż z natury byłam osobą religijną, niepoprawną idealistką, obracałam się głównie w środowisku ludzi niewierzących i cynicznych? I że to oni wywierali na mnie większy wpływ niż moje własne przekonania? Wyłuskałam z podświadomości zepchnięte tam podejrzenia wobec różnych osób ze swego otoczenia, stosujących wobec mnie obrzydliwe metody, zatrzymujące mnie w ich zaklętym kręgu. Odkrywałam z przerażeniem, że istnieją ludzie, obdarzeni szczególną telepatyczną mocą, stosujący przeróżne psychologiczne i ezoteryczne tricki, przy pomocy których wpływają na zachowanie i postępowanie innych w ten sposób, żeby służyli ich celom. Przy całej swej inteligencji nie miałam szansy wobec tych perfidnych metod. Miotałam się jak ryba w sieci.
Biadoląc nad losem innych, w niczym im nie pomożemy.
Czy wiesz że są ludzie, którzy mogą zrobić wiele? Mogą ci pomóc lub zepchnąć cię w przepaść. Mogą wspierać i być przy tobie. Ale mogą też cię zranić. I nigdy nie wiesz kogo na drodze postawi ci los.
Tak bardzo pragnęła ratować siostrę. Chciała ją odszukać i wszystko naprawić, przeprosić za to, że nie wiedziała o jej losie, że jej nie odwiedzała, że jej nie pomogła. Była wówczas naiwna, pełna nadziei i śmiała. Jak mogła się za to winić?
A może była po prostu głupia.
ojciec pracował po 70 godzin w tygodniu na dwóch beznadziejnie płatnych etatach. żeby mu pomóc, matka łapała się każdego zajęcia, jakie się napatoczyło: sprzątała, prasowała, zmywała robiła wszystko ,co mogła. Hunter nie mógł sobie przypomnieć żadnego weekendu, w który ojciec by nie pracował, ale i tak ledwie wiązali koniec z końcem. Mimo tych wszystkich trudów jego rodzice nigdy nie narzekali. Grali takimi kartami, jakie dał im los,
© 2007 - 2024 nakanapie.pl