Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "radzil ja o", znaleziono 139

- Kłamczuch. Nie za bardzo radzimy sobie z naszym statkiem kosmicznym.
- Uważam, że to się nazywa "ostro wznosząca się krzywa uczenia".
- Bierz się do roboty i dużo szczęścia! - przeczytała.
Był to równocześnie odnośnik do artykułu o wielkości wszechświata i informacja, jak sobie z nim radzić.
W czasie dekady narkotyków musieliśmy nauczyć się radzić sobie z następującym problemem: Jak poinformować kogoś, że mózg mu się zlasował?
Generał Grant znał przecież wojnę. Wiedział, co to przelew krwi. Wiedział, co to groza. Wiedział, jak sobie z tym radzić.
Byliśmy dwójką poranionych ludzi, każde w inny sposób. I każde z nas radziło sobie z tym inaczej. On mrokiem, a ja światłem...
Ojciec nauczył mnie - głównie swoim przykładem - że jeśli człowiek chce być panem swojego losu, musi sam sobie radzić ze swoimi problemami.
Boisz się. To dobrze. Dobry żołnierz zawsze się boi. To znaczy, że jesteś normalny. Liczy się to, jak sobie radzisz ze swoim strachem.
Kochał synów ponad wszystko, a że od najmłodszych lat nauczony był ciężko pracować, wiedział, że świetnie sobie poradzi. Przecież ze wszystkim sobie radził.
Nikt nie potrafił ukryć łez. Nawet proboszcz, który towarzyszył w ostatniej drodze niejednej parafiance, z trudem radził sobie ze wzruszeniem.
Nie wszyscy ludzie są mili i sympatyczni, każdy z nas czasem doświadcza przykrości w kontakcie z drugą osobą. Cenne jest umieć sobie z tym radzić.
Tak naprawdę, odkąd sięgała pamięcią, była raczej nieśmiała. W ostatnich latach radziła sobie jednak z tą przykrą przypadłością całkiem nieźle.
Niech pan nie szuka winy w całym świecie i traktuje to jako doświadczenie, jeszcze jedno doświadczenie w życiu. - radził mu jej adwokat, bawiąc się w psychologa.
- A jak ty sobie z tym radzisz? - spytał Garcia.
- Żyję z dnia na dzień, od jednego koszmaru do drugiego - odpowiedział Hunter ze smutkiem w oczach.
Noż kurwa mać! - rzucił w przestrzeń starą magiczną formułę, która od wieków pozwalała ludziom radzić sobie z wyzwaniami codziennego życia.
Targało nim tak wiele różnych emocji. Jego umysł nie radził sobie z natłokiem myśli. Był dziwolągiem. Eksperymentem. Programem komputerowym w ciele człowieka. Mordercą.
Gdy chodzi o zadawanie cierpienia, ludzka pomysłowość nie zna granic. Jesteśmy tacy skuteczni w zabijaniu się nawzajem, a tak żałośnie radzimy sobie z miłością.
Dialog powinien być rytuałem w każdym związku (...). O tym, czego nauczyliśmy się w ciągu dnia. O tym, że czujemy się niesłyszani i niezrozumiani. I że mamy w sobie tęsknoty, z którymi sami sobie nie radzimy.
- I oczywiście nie chcesz pomocy? - spytał Maciążek.
- Zgadłeś, zawsze radzę sobie sama.
- Czy przypadkiem przez to nie wpadasz z deszczu pod rynnę?
- Możliwe, ale ostatecznie i tak to ja jestem górą.
Wiara to coś więcej niż wierzenie; to życie w strachu, pełne wątpliwości względem samego siebie, i radzenie sobie z tymi uczuciami, dopóki nie przyniosą one jakiejś odpowiedzi.
Tak to jest w rodzinach...dzieją się różne rzeczy. Żadna nie jest idealna. Są czasami pokręcone i paskudne, ale to, w jaki sposób radzisz sobie w tych pokręconych i paskudnych czasach, wzmacnia rodzinne więzi.
Na świecie jest mnóstwo, które nie mają sensu albo są niezgodne ze zdrowym rozsądkiem. Najlepszą bronią do radzenia sobie z tym pełnym boleści światem nie jest wcale ani rozsądek, ani tężyzna fizyczna. Tylko humor.
Gdy kobiety stają się ofiarami przemocy, pozostają nieme i bierne. Nie poznajemy wypowiadanych przez nie słów, krzyków ani stosowanych sposobów obrony i radzenia sobie w tych trudnych sytuacjach.
Ponieważ źli ludzie umieją planować. To element charakterystyki, można powiedzieć. Każdy zły tyran ma plan, jak rządzić światem. Dobrzy ludzie jakoś sobie z tym radzą.
Zerknął na rękawice wiszące na hakach. Dobrze sobie radził z tresurą młodych ptaków. Po prostu jadły mu z ręki. Później, oczywiście, po prostu jadły mu rękę.
Zdążył pojąć, ze jeśli Herbatka chce, żeby człowiek coś zrobił, a ten człowiek nie bardzo sobie z tym radzi, to najlepszym rozwiązaniem-a może nawet jedynym rozwiązaniem-jest jak najprędzej nauczyć się radzić sobie doskonale.
Ale sobie z tym radzę, bo zawsze będą żyć w moich wspomnieniach, więc się mylisz. Nie mam gorzej. To da się znieść, za to nie wyobrażam sobie, jak byłoby stracić kogoś, z kim nie wiązałoby mnie choć jedno wspomnienie.
To, że chodziłam do liceum, nie spowodowało, ze czułam się zagubiona czy bezradna. Musiałam sobie sama radzić. I niekiedy brakowało mi mamy, która zadałaby mi jakieś osobiste pytanie. Przynajmniej od czasu do czasu.
To normalne, że czujemy się niepewnie, zwłaszcza jeśli chodzi o tak intymne sprawy jak związki. Jednak ważne jest, abyśmy uczyli się radzić sobie z tymi uczuciami i nie pozwalali im niszczyć naszego życia.
Śmierć - jak to często ona - przyszła niespodziewanie i zabrała Wandę tak banalnie, jak odbiera się dziecko z przedszkola. Bezceremonialnie sprzątnęła wszystko ze stołu, a odchodząc, zaśmiała się i powiedziała: "Radźcie sobie".
Chwyta ją za ramiona i lekko nią potrząsa.
- Radzę, żeby zaczęła pani mówić! Bo wpadła pani w gówno i jak pani mi nie pomoże, z przyjemnością zanurzę w nim panią po szyję! Czy to jasne?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl