Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ruina jednak", znaleziono 106

"A może otworzę swoją firmę? (...)Tak... Dlaczego nie? - Uśmiechnęła się do własnych myśli, które po raz pierwszy od dawna zaczęły jej się podobac."
(...) nie mogę się mieszać w politykę! Kościół jest z zasady apolityczny. Tak było, jest i zawsze będzie. Politycy mają swoją misję, a my, sługi boże, swoją. Jedni od drugich trzymają się z daleka i o żadnych konszachtach nie może być mowy.
- Yyyy - wyjęczała Gocha, niepewna, jak skomentować takie rewelacje.
- No przecież żartuję, drogie dziecko! - wypalił niespodziewanie ksiądz Marek (...) - Muszę tak mówić. Polecenie z kurii.
Teraz wiem, jak wygląda świat dla tych małych piesków z grzywkami nad oczami. Wygląda włochato.
Żyję w koszmarze, z którego od czasu do czasu budzę się w sen.
W jednym z wierszy T.S. Eliota jest ptak, który mówi, że ludzkość nie może znieść zbyt wiele rzeczywistości, ale ten ptak się myli. Człowiek może wytrzymać cały ciężar wszechświata przez osiemdziesiąt lat. Ale nie może znieść nierzeczywistości.
Doznał uczucia irracjonalnej i dojmującej przyjemności, jakby w jednej chwili wyrosło i zakwitło w nim drzewo tkwiące korzeniami w jego lędźwiach , a kwiatami w mózgu.
Żądza władzy nie istnieje bez wzrostu. Osiągnięcie celu anuluje ją. Aby istnieć, żądza władzy musi wzrastać przy każdym spełnieniu, czyniąc z niego jedynie stopień do kolejnego spełnienia. Im większa jest uzyskana władza, tym bardziej rośnie apetyt na nią. A ponieważ nie istniała widzialna granica władzy, jaką dzierżył Haber za pośrednictwem snów Orra, jego pragnienie naprawy świata było nieograniczone.
Leki czy hipnoza, to i tak tłumienie. Nie można uciec od własnego umysłu.
Przyjmował to, co jest. Żył prawie jak dziecko, tylko w obecnej rzeczywistości. Nie dziwiło go nic i zaskakiwało wszystko.
Świat istnieje bez względu na nasze wyobrażenia, jaki powinien być. Trzeba iść razem z nim. Trzeba zostawić go takim, jaki jest.
Ta nieskończoność możliwości, nieograniczona i niesprecyzowana zupełność bycia niezaangażowanym, niedziałającym, nieobrobionym: istota, która będąc jedynie sobą, jest wszystkim.
Ale kiedy umysł zdobywa świadomość, kiedy zwiększa się tempo ewolucji, trzeba być ostrożnym. Ostrożnym ze światem. Trzeba się nauczyć sposobów. Świadomy umysł musi stanowić część całości celowo i ostrożnie, tak jak skała stanowi część całości nieświadomie.
Ktoś, kto wierzy jak ona, że wszystko pasuje do siebie, że istnieje całość, której jest się częścią, i że będąc częścią jest się całością, taki ktoś nigdy nie żywi najmniejszego pragnienia odgrywania Boga.
Unikając cierpienia możesz zaprzepaścić szansę na szczęście. Możesz wtedy zaznać przyjemności bądź przyjemnostek, ale nie zaznasz spełnienia.
Spełnienie jest funkcją czasu. Pogoń za przyjemnościami ma charakter kołowy, powtarzalny, pozaczasowy. (...) Nie jest podróżą i powrotem, ale zamkniętym kręgiem, zamkniętym pokojem, celą.
Dopóki jakiś czyn nie spełnia się w krajobrazie przeszłości i przyszłości, dopóty nie jest czynem ludzkim. Wierność, która potwierdza następstwo przeszłości i przyszłości, wiążąc czas w jedną całość, jest korzeniem ludzkiej siły. Bez niej niczego dobrego niepodobna zdziałać.
Prawdę mówiąc, kiedy czytamy powieść, jesteśmy wariatami. Wierzymy w istnienie ludzi, których nie ma, słyszymy ich głosy, oglądamy z nimi bitwę pod Borodino, możemy nawet poczuć się Napoleonem. Wracamy do zdrowia psychicznego (na ogół) po zamknięciu książki.
Szczęście wiąże się z rozumem i tylko rozumem można na nie zapracować.
Światło jest lewą ręką ciemności,
a ciemność jest prawą ręką światła.
Dwoje są jednym, życie i śmierć złączone
jak kochankowie w kammerze
jak dłonie splecione,
jak droga i cel.
Zwalczać coś znaczy to coś podtrzymywać.
Być ateistą znaczy podtrzymywać wiarę w Boga. Jego istnienie albo nie istnienie, na płaszczyźnie dowodu sprowadza się do tego samego.
Zrozumieć na jakie pytania nie ma odpowiedzi, i nie odpowiadać na nie - oto umiejętność najpotrzebniejsza w czasach napięcia i ciemności.
Czytając powieść, każdą powieść, musimy doskonale wiedzieć, że cała jest nonsensem, i jednocześnie wierzyć w każde jej słowo. W końcu kiedy ją zamkniemy, możemy stwierdzić, jeśli to była dobra powieść, że jesteśmy odrobinę inni, niż przed jej przeczytaniem, że zostaliśmy nieco zmienieni, jak po spotkaniu nowej twarzy (...). Bardzo trudno jednak powiedzieć, czego się nauczyliśmy i co w nas zmieniło.
Bycie innym jest trudne (...) Czasami trochę niebezpieczne
Jeżeli umiemy latać, dlaczego zawsze tkwimy w tym samym miejscu, nigdzie nie latając i niczego nie widząc?
Czy posiadanie skrzydeł musi(ało) oznaczać samotność?
W szczęśliwych latach pokłada się ufność w życie, w złych pozostaje już tylko nadzieja. Ale ufność i nadzieja sprowadzają się do tego samego: stanowią niezbędne powiązanie umysłu z innymi umysłami, ze światem i z czasem. Bez ufności, bez nadziei człowiek umiera, uczucia znikają w pustce, rozum staje się bezpłodny i szalony. Wówczas pomiędzy ludźmi jedyną więzią pozostaje ta, która łączy właściciela niewolników z niewolnikiem lub mordercę z ofiarą.
Nawet głupstwo jest niebezpieczne w rękach głupca.
Kto zna imię człowieka, ten ma w swojej mocy jego życie.
- Idź do łóżka; kto zmęczony, ten głupi.
Od owego czasu wierzył, że człowiek mądry to taki, który nigdy nie stroni od imnych żywych stworzeń, niezależnie od tego, czy posiadają mowę, czy też nie; i później długo starał się nauczyć tego, czego można się nauczyć w milczeniu z oczu zwierząt, z lotu ptaków, z wielkich powolnych poruszeń drzew.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl