Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "salsy sobie", znaleziono 212

Fotografujemy powietrze które nas połyka
Aby świat zobaczył
Fotografujemy kota co ogryza kości
Aby świat pamiętał...
(Fotografia).
Jesteśmy jak wy
Mamy ojczyznę
Tylko trudno ją
Wyjaśnić...
Potrafię chodzić po wodzie
Mówię w języku którego nie znacie
Poznałam bolesne tajemnice
Potrafię śpiewać
Mój głos niesie się po wodzie
I dociera do słowików ponad gałęziami...
Śpij Kananejko
Na wzgórzu grzechu
Bo Raj odgryzł resztki swej pustki
Czekając tylko na synogarlice...
Miasta są oczami życia
Wspaniała przeszłość jest ozdobą ścian
Więc to ty: miasto światła pełne świeżej słodyczy
Miasto kościołów drzew i ducha...
Godzina spokoju zawsze wypełniona jest lękiem
I nie może znaleźć sobie miejsca
(z Tajemnic).
Czy to są Rozmowy w toku, bym się wywnętrzała? Panowie... szanujmy się trochę. Ja się tu pruć nie będę!
Lubiłem adrenalinę związaną z pracą, napędzała mnie do działania, dzięki niej czułem, że żyję.
Mam jednak świadomość, że czasem w ludziach drzemią demony, z których istnienia nawet oni sami nie zdają sobie sprawy.
Czasem w ludziach drzemią demony, z których istnienia nawet oni sami nie zdają sobie sprawy.
Wszyscy chcemy wypaść korzystniej w oczach innych, boimy się opinii otoczenia, krytyki. Zakłamujemy rzeczywistość, by prezentować się tak, jak byśmy chcieli być widziani.
Chcę zobaczyć w akcji dziennikarza, którego wszyscy znają i kochają, który słynie ze świeżego podejścia, pisze z rzadką przenikliwością, obnaża dla czytelników duszę historii.
- Obojętne czy spotkałbyś siostrę Igi czy inną kobietę, to dopóki będziesz myślał o Idze, ta inna kobieta będzie tą drugą. Jak zakochasz się z wzajemnością, to wtedy zrozumiesz, że miłość to miłość.
- Timę poznałam od najgorszej strony i zaczęłam w nim szukać pozytywów.
W codzienności towarzyszy nam nieustający pośpiech i nieczęsto znajdujemy czas na refleksję nad przemijaniem. Zazwyczaj dopiero w takich traumatycznych chwilach odbudowujemy nasz system wartości, stawiając na piedestale te, które rzeczywiście powinny się na nim znaleźć.
Tam mieszkał ktoś całkowicie samotny, ktoś kogo złośliwy chochlik zwany losem zadrwił w znacznie okrutniejszy sposób. Postanowiła, że zrobi wszystko, by odmienić swoje życie na lepsze i szczęśliwsze, przy okazji choć trochę poprawiając także los staruszka.
Ludzie wokół niej, którzy obdarzyli ją miłością bądź sympatią wraz z pozytywnymi zdarzeniami, dawali jej nadzieję na wspaniałą przyszłość, którą do niedawna widziała jedynie w czarnych barwach.
Dzień za dniem uciekał, a ona nadal tkwiła gdzieś pomiędzy tym wszystkim, na dodatek pomysłu, bez chęci, a przede wszystkim bez wsparcia, którego bardzo potrzebowała.
Wszędzie są dobrzy i źli ludzie. Wszędzie jest młodzież, która chce się wyszumieć, robiąc kłopoty innym. Trzeba po prostu uważać, z kim się człowiek zadaje.
Może komuś chodziło właśnie o to, żeby nie wiedziała, co jest prawdą, a co fałszem.
Usiadłam w ostatniej ławce, w bocznej nawie, a chwilę później położyłam się na niej, (...) Choć kościół nie był bardzo nagrzany, to było mi w nim znacznie cieplej niż na dworze. - Jak trwoga to do Boga - zaśmiałam się żałośnie. - Dawno mnie u Ciebie nie było, co nie? W sumie po co? Kiedyś przychodziłam częściej, pamiętasz? Kiedyś spędzałam ponad godzinę na kolanach, codziennie, przez ponad rok. I błagałam Cię o jedną, jedyną rzecz. Miałam tylko jedną prośbę, ale ty mnie totalnie zlałeś, więc nie możesz się dziwić, że przestałam przychodzić, przestałam się modlić, skoro Ty i tak mnie nie wysłuchałeś. Szczerze? Kiepski z Ciebie ojciec, skoro pozwalasz swoim dzieciom tak bardzo cierpieć.
Udawałem głupka. Domyśliłem się co miała na myśli, nie byłem idiotą, lubiłem jednak wprowadzać ją w zakłopotanie i zmuszać do mówienia tego co myślała. Byłem popieprzony, i to zdrowo, ale ona dalej spała w moim łóżku, dalej chciała być blisko mnie, dalej mi się oddawała i jeszcze nie uciekła. To chyba o czymś świadczyło, prawda?!
W ciągu tych tygodni, które razem spędziliśmy, uzależniła mnie od siebie tak cholernie mocno, że nie byłem w stanie przy niej trzeźwo myśleć. A musiałem. Przecież nie mogłem pozwolić, żeby w zupełności odjęło mi rozum. Zbyt wiele od tego zależało.
Ufałem mu, wiedziałem, że zrobi wszystko tak by Idze nie stała się krzywda. (...) Najgorsze jednak w tym wszystkim było to, że nie mogłem powiedzieć za wiele Idze. Musiałem większość informacji zachować dla siebie. Wiedziałem, że mnie po tym znienawidzi, ale miałem nadzieję, że w końcu to wszystko zrozumie.
Pani jest jeszcze młoda i nie wie, że do sądu idzie się po wyrok, a nie po sprawiedliwość.
Masz zbyt dobre serce. Podobno rzeczywistość wokół nas jest lustrem: odzwierciedla wszystkie nasze pragnienia i uczucia. Masz piękne wnętrze i dlatego starasz się wszędzie widzieć dobro.
Podziwiała jego optymizm, bo sama straciła nadzieję na pomyślny finał śledztwa. Po raz pierwszy, odkąd przyjechali na Mazury, poczuła, że nie podoła powierzonemu jej zadaniu...
Bo tak naprawdę marzę o tym, aby dzielić z tobą całe życie. Więc jeśli nie mogę dostać od ciebie tego wszystkiego, to nie chcę nic. Bo pękłoby mi serce, gdybym zaczynał każdy dzień ze złudną nadzieją, że być może właśnie dziś dostanę od ciebie chociaż ułamek więcej niż wczoraj. I kończył go gorzkim rozczarowaniem, że tak się nie stało.
Tego wieczoru poznała jego zupełnie inne oblicze. Zamiast dowcipnisia, który mydlił kobietom oczy, dostrzegła w nim kogoś więcej. Mężczyznę pełnego pasji, który potrafił czerpać radość z życia. Człowieka niezwykle przywiązanego do swojej rodziny, który był gotowy skoczyć za nią w ogień. I w końcu romantyka, którego stać na czułe gesty.
Dziękuję (...) Za to, że mnie wspierasz i mobilizujesz do pracy. Wiem, że sprawiam wrażenie silnej i pewnej siebie, ale czasem mam wszystkiego dość.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl