Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "serce sercu", znaleziono 2125

Carlotta nie miała serca ani duszy. Była tylko instrumentem, choć z pewnością doskonałym. Miała w swoim szerokim repertuarze mistrzów niemieckich, włoskich, francuskich, i nigdy w jej śpiewie nie usłyszano fałszywego tonu czy osłabienia głosu, nawet w najtrudniejszych pasażach. Mówiąc krótko, instrument był przedni, o wielkich możliwościach i zadziwiającej doskonałości.
Gdy człowiek traci ludzi, których kocha, traci również cząstkę siebie. To zadziwiające, ale w tych chwilach kamienieje mu serce. Z początku jeszcze kłóci się z losem, próbuje coś ugrać, a później... Później nie można już nic zrobić, pozostaje tylko jedno. Pogodzić się z tym, czym obdarzył nas los. A los do wyrozumiałych nie należy. Nigdy nie należał.
Jeśli zdecydowałeś już w swoim sercu, jakiego życia dla siebie pragniesz i jakim chcesz być człowiekiem, to wiedz, że od tej chwili to Ty kierujesz tą łodzią. Przejmij inicjatywę i umiej dostrzec w tym swój ogromny przywilej i szansę. Jesteś kapitanem własnego statku i uwierz mi, on popłynie dokładnie tam, gdzie go poprowadzisz.
Zemstę" powinno się wypowiadać przez zaciśnięte zęby, plując śliną, z nitkami duszy tak poplątanymi, że nie dałoby się ich rozplątać, nawet jakby bardzo się postarać. Jeśli się to czuje - tak naprawdę i dogłębnie - wtedy mówi się o tym z nadal bijącym sercem zaciśniętym w dłoni i krwią spływającą po przedramieniu, skapującą z łokcia, nie mając zamiaru puścić.
W rzeczywistości przeszłość nie istnieje, jedynie wspomnienie przeszłości. Mrugnijcie oczami, a świat, który zobaczycie, nie istniał, kiedy zamykaliście powieki. Jedynym właściwym stanem umysłu jest zaskoczenie. Jedynym właściwym stanem serca jest radość. Niebo, które widzicie, nie było jeszcze nigdy przez was oglądane. Moment absolutnej perfekcji jest teraz. Cieszcie się nim.
Dopiero zaczynało do niego docierać, że walka o jej zaufanie będzie dużo trudniejsza, niż zakładał na początku. Nie zdawał sobie sprawy, że nadal było z nią aż tak źle... Ale widział to w jej oczach, słyszał w jej głosie. Jej serce krwawiło, psychika wciąż była krucha, a jej dawny ogień... miał wrażenie, że zamienił się w mały, dogasający płomyk.
Twoja siostra wpadła w nasze życie jak jakiś pieprzony granat ogłuszający. Wygląda niewinnie, ale nagle bum, detonuje, a ty jesteś ogłuszony, oślepiony i nie wiesz, co się dzieje. A potem, zanim zdążyłem się jakoś pozbierać, jej już nie było. Odeszła, zabierając ze sobą moje serce.
Utracił płynność ruchów, co mógłby mu wytknąć złośliwy obserwator. Serce wciąż młode, choć ciało lekko zwiędłe. Pomarszczone, szare, z pożółkłymi białkami oczu, przygarbione, nakrapiane plamami wątrobowymi, a teraz lekko śmierdzące. Zmęczył się, spocił. Uwielbiał szybkie tempo, przeciwnie niż jego stawy.
Nasze usta dzieliły jedynie nieznaczne milimetry i mało brakowało, a straciłabym dla niego głowę. Ponownie. I tym samym skrzywdziłabym kogoś, kto na to nie zasłużył. Skrzywiłam się i z bólem w sercu odsunęłam się od niego. Rozczarowanie w jego oczach było niemal fizycznie wyczuwalne. Odwrócił głowę w bok i przetarł twarz dłońmi.
Może, pomyślał, nie ma czegoś takiego jak dobrzy i źli przyjaciele. Może są po prostu tylko przyjaciele, ludzie, którzy będą przy tobie, kiedy ci coś dolega, i pomogą ci, byś nie czuł się zbyt samotny. Może to ludzie, dla których warto przeżywać strach, mieć nadzieję... i żyć. Być może także są to ludzie, których pragniesz i z którymi chciałbyś być - ludzie, którzy mają swoje miejsca w twoim sercu.
W jednej chwili moje serce zaczyna bić o wiele mocniej, oddech z niewytłumaczonych powodów więźnie mi w gardle, a nogi najzwyczajniej miękną, jakby mimo tej odległości między nami zadziała jakaś nieznana siła, pochłaniająca mnie do reszty i nakłaniająca do przekroczenia narzuconej samej sobie kilka lat temu granicy.
W licach masz orędowników, co przewiny zmażą.
Serca cię słuchają, skoro piękną olśnisz twarzą.
Kto cię ujrzy, zachwycony zakrzyknie z przejęciem:
"Oto w noc tę księżyc w pełni lśni na firmamencie!"
Nawet dżin królowej Saby cię by nie pokonał,
Mimo jego sił, z miłości nieodwzajemnionej szybko by skonał.
"Spodziewała się, że pewnego dnia może usłyszeć właśnie takie słowa, ale odsuwała tę myśl w najdalsze zakamarki swojego umysłu, łudząc się, że wspólnie uda im się wygrzebać z bagna, w które oboje wpadli. Mimo to była wstrząśnięta. Ból przeszedł przez jej ciało, całą swoją siłą kumulując się w sercu, które w jednej chwili rozpadło się na milion krwawiących cząstek."
Ludzie z każdym człowiekiem postępują tak samo: zabierają mu pieniądze, czas, pracę, piękność, rozum, serce, nawet dobre imię... Wszystko mu zabiorą, jeżeli nie obroni go własny egoizm... Dlatego umiarkowany egoizm jest siłą dobroczynną, parkanem dla wiśni... [...] PAMIĘTAJ, ABY ŚWIAT NIE OBDARŁ I NIE POŁAMAŁ CIĘ TAK, JAK ULICZNICY NASZĄ WISIENKĘ...
Pomyślała z obawą, czy nie będzie musiała kontynuować i opowiadać całą historię Małej Nell, ale zauważyła, że Oha jest myślami gdzieś daleko. Gdy nie odpowiedział, Regina stłumiła uczucie ulgi, nie dając tego po sobie poznać. Nie było dobrze mówić o rzeczach, które przyprawiały o szybsze bicie serca, jesli nie mogły pomóc cudze usta.
W tomiku jest wiele świetnych cytatów autorki.Moje ulubione to: " Są wartości już sprawdzone i tego się trzymaj! Przesiej wszystko przez trzy sita i mózgu używaj!" "On się kamuflował? czy to ona ślepa? Wirtualnie inaczej postrzegasz człowieka." "To nie znaczy, że musisz być wielka, bo to słowo tak wiele skrywa. Często głębiej do serca przemawia, kiedy Janko Muzykant przygrywa!"
Wszedł pospiesznie do łazienki pod pretekstem umycia rąk. Obmył twarz chłodną wodą, łudząc się, że pozwoli to mu zapomnieć o sercu projektu OZON. Zamiast tego rura odpływowa w zlewie przypomniała mu wejście do podziemnej bazy. Myślami ponownie znalazł się na drabinie, tym razem jednak sparaliżowany strachem i zlany potem.
Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym. Zresztą też i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz w sercu, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar.
.żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw.
To zbyt straszne, proszę pani. Kości to coś, czego nigdy nie mogłam znieść. Wszystko, tylko nie kościotrup. I to tu, w ogrodzie, tuż obok mięty i innych ziół. Ach, tak mi wali serce, mam takie palpitacje, że z trudem łapię oddech. I jeśli mogłabym. mam taką zuchwałą prośbę, gdybym dostała kropelkę brandy.
Zmierzwiła mu włosy, a on odsunął się lekko i odruchowo poprawił grzywkę. Poczuła w sercu niewielkie ukłucie. Jej mały chłopiec odszedł w niebyt, spontaniczne przytulanie i ciepłe gesty też, zamiast chłopca w domu miała już prawie mężczyznę, a świadomość, że kiedyś odejdzie, jak jego ojciec, bolała jak cholera.
Kochałaś kiedyś kogoś tak mocno, że wszystko bolało cię z emocji? Wiesz, jak to jest oddać komuś swoje serce na tacy i obserwować, jak go nie przyjmuje? Przeszło ci przez myśl, jak cholernie się cierpi, gdy myślisz o kimś w każdej minucie swojego życia, a ta osoba traktuje cię jak zabawkę i ucieka, kiedy robi się poważnie?
– [...] Te mury - czy odchodzicie, panowie? - te mury są szczelnie spojone!
I tu przez rozszalałą do obłędu przekorność uderzyłem z mocą laską, którą miałem w ręku, akurat po tej części muru, kędy tkwił trup wybranki mego serca. O! Niechże przynajmniej Bóg ma mnie w swej opiece i niech mnie broni przed pazurami arcydemona!
Człowiek w życiu doświadcza dwóch typów bólu. Pierwszy, który wyrządza ci krzywdę, i drugi, który cię zmienia. Ja jeszcze doświadczyłam trzeciego: bólu miłości. Jednak nie w złym tego słowa znaczeniu. Ten ból to taki, który rozpala mnie od środka i wypełnia moje serce radością. To ból, który udowadnia mi, że można kogoś kochać tak mocno.
Po pierwsze, nie pozwólcie, by ktokolwiek zawładnął waszym ciałem bądź umysłem. Dołóżcie wszelkich starań, aby wasze myśli pozostały swobodne. Nawet wolny człowiek może być bardziej skrępowany niż niewolnik. Służcie ludziom w potrzebie uchem, lecz nie sercem. Okazujcie szacunek tym u władzy, lecz nie podążajcie za nimi ślepo. Osądzajcie, kierując się logiką i rozumem, lecz nie komentujcie głośno. Nie uważajcie nikogo za lepszego od siebie, bez względu na to, kim jest w życiu. Traktujcie wszystkich uczciwie, by nie narazić się na zemstę. Rozważnie wydawajcie pieniądze. Bądźcie wierni swym przekonaniom, a inni was wysłuchają. A co do miłości... moja jedyna rada brzmi: bądźcie uczciwi. To najpotężniejsze narzędzie, otwierające serca i zyskujące przebaczenie.
Życie potrafiło mi pisać różne scenariusze Od dramatów aż po szczęśliwe momenty które nie zawsze kończyły się happy endem. Pozwalało mi dor świadczyć wiele radości i przeżyć najpiękniejsze chwile jakie mogłam sobie tylko wymarzyć. Potrafiło tez nieźle dać w kość wbijając sztylet prosto w serce Jeśli miałabym je do czegoś porównać odpowiednikiem byłaby kartka papieru. Szybko dostrzegłabym jak wraz z niepowodzeniami i upływający mi latami powstają na niej brzydkie kreski, zabrudzenia a później duże dziury.
Niezmiennie pozostawałam w pełni świadoma tego ze każdy wybór niósł ze sobą konsekwencje dlatego za każdym razem wmawiałam sobie Dasz radę! Jesteś silna! Niezastąpiona!.
°Cynamonowe Serce - Marta Kaczmarczyk°
Nie mogę znaleźć odpowiednich słów. Lucy, to jest miłość od pierwszego wejrzenia! Kiedy ujrzałem cię idącą po siatce tenisowej, chwyciłaś mnie za serce, ścisnęłaś je w swojej małej rączce i od tamtej pory ani przez chwilę go nie puściłaś. Chcę, abyś za mnie wyszła. W maju, najdroższa, kiedy wszystko rozkwita. Tutaj, w Brackenbridge, w naszej rodzinnej kaplicy.
Wielu chłopców będzie przynosić ci kwiaty, ale pewnego dnia spotkasz tego, który pozna twój ulubiony kwiat, twoją ulubioną piosenkę, twóje ulubione słodycze. Nawet jeśli będzie za biedny, żeby dać ci któreś z nich, to nie będzie miało znaczenia, bo poświęci czas, żeby poznać cię jak nikt inny. Tylko ten chłopiec zasłuży na twoje serce.
"Chyba w końcu dotarło do mnie, że nie da się całkowicie kontrolować własnego życia. Można jedynie dokonywać wyborów. Czasem dyktowanych przez rozum, czasem przez serce.
Dobrych i złych. I z każdego wyciągać wnioski - uśmiechnęłam się na wspomnienie wspólnej wizyty w warsztacie. - i wiesz, co?
- Czasem należy po prostu pójść na całość i pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa".
(...)musiał pracować w pokoju, gdzie słyszało się każdy oddech, bicie własnego serca, a nawet, jeśli ktoś odpowiednio się skupił, odgłos mrugających powiek. Szelest ubrania stawał się hałasem trudnym do wytrzymania, a dźwięki, które dochodziły z wnętrza głowy, jeśli miało się choćby lekki katar, potrafiły przyprawić o szaleństwo.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl