Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "simon siebie", znaleziono 12

smutek jest jak pajęcza sieć. Nie widzi się go dopóki się w nim nie utknie, a wtedy trzeba go z siebie zdzierać, żeby się uwolnić.
sieć wzajemnych układów chwyta cię, trzyma i nie pozwala się ruszyć.
Krew cię nie definiuje. Definiują cię twoje wybory. Jeśli czegoś nauczyłem się w ciągu tego roku, to właśnie tego. Wiem też, że kochanie kogoś, nawet kiedy to przerażające i ma swoje konsekwencje, nigdy nie jest czymś niewłaściwym. Kochanie kogoś to przeciwieństwo do ranienia kogoś." - Simon.
Za tym uśmiechem coś się kryje – stwierdził wampir.
– Tak jak wtedy, gdy po raz pierwszy w życiu widzisz śliczne czarno-białe zwierzątko, trącasz je łapą, a ono opryskuje cię smrodem – dorzucił Simon.
- Zalecam maksymalną ostrożność. Ta bezcielesna rasa wprawnie posługuje się iluzjami. Jej taktyka polega na wpędzaniu ofiar w sieć ułudy, aż ściągną na siebie zagładę.
Mężczyzna przeniósł wzrok na szczelnie owiniętą bandażami ofiarę. Wciąż żyła. Wiła się niczym robal pochwycony w pajęczą sieć, wydając z siebie nieokreślone, bulgoczące dźwięki. Wyglądała obrzydliwie, odrażająco. Nie było w niej nic ludzkiego.
Ale czy kiedykolwiek było? Czy nie zasłużyła sobie na taki los?
Zasłużyła. Mężczyzna nie miał co do tego żadnych wątpliwości.
Byliśmy całkiem blisko, co? - zagadnął go Simon.
Jace patrzył na niego przez chwilę z bardzo nieruchomą twarzą, a potem poderwał się energicznie i odpowiedział:
- Zdecydowanie. Byliśmy dosłownie tak. Początkowo istniało pewne napięcie, jak może sobie później przypomnisz, ale wszystko się wyklarowało, kiedy przyszedłeś do mnie i wyznałeś, że walczysz ze zżrającą cię zazdrością z mojego powodu, tu przytoczę twoje własne słowa, "olśniewajacego wyglądu i nieodpartego czaru".
...ludzie bez sensu szukają jakiejś megamiłości, takiego trafienia piorunem. A możesz na ten piorun nigdy w życiu nie trafić albo możesz trafić, ale potem zniszczenia będą nie do ogarnięcia. Taki piorun może siać spustoszenie. Tak naprawdę chodzi o spokojne życie razem. By wspólnie się śmiać i by ta druga osoba cię nie denerwowała. Po prostu.
Choć nie jestem takim ignorantem, by nie wiedzieć, że ofiary krwawych i straszliwych zbrodni często wracają na miejsce śmierci (słusznie zwane miejscem zbrodni), podzwaniając łańcuchami, grzechocząc kośćmi, wyjąc, jęcząc i wydając z siebie inne dźwięki w celu siania popłochu, zawsze myślałem, że zjawiska te mają miejsce w krainach egzotycznych takich jak Węgry czy Japonia, pośród zmarłych, szlachetnie urodzonych, i do głowy by mi nie przyszło, że w ich poczet dołączy podejrzany przedsiębiorca kataloński w sanktuarium swojego gabinetu.
WJ: .... Powiedziałeś kiedyś w odpowiedzi na moje pytanie, czy Putin to współczesny Stalin, że tak, ale on jest Stalinem z roku 1952, a nie 1937. Stalin z roku 1937 jest w stanie zabić każdego, Stalin z roku 1952 nie może zabić Żukowa, bo przychodzi Koniew i mówi mu, że marszałkowie zwycięstwa tego nie zaakceptują. Dziś marszałkami zwycięstwa są ci, którzy doszli do władzy albo się wzbogacili po 1989 roku, ergo Putin może niby wszystko, ale nie do końca, bo nadal ma wokół siebie te wszystkie klany, które są ze sobą powiązane rodzinnie, towarzysko, majątkowo, więzami przyjaźni, przeszłością uniwersytecką, KGB-owską, wszelaką inną. To jest tak gęsta, niezatomizowana sieć, że Putin nie jest w stanie na przykład zamordować kogoś rzeczywiście ważnego w tym systemie. Dlatego że ten ktoś jest rodzinnie powiązany z kimś innym i nie wiadomo, jakie to spowoduje zmiany.
Szatan, którego widział po prostu jako zło, obojętność i egoizm, miał teraz do dyspozycji broń tak potężną, jakiej nie miał nigdy wcześniej. Portale społecznościowe, na których szczęśliwego młodego człowieka w ułamku sekundy można było zmieszać z błotem, tak że całkowicie tracił pewność siebie. Komunikatory internetowe, za pomocą których przesyłano w czasie rzeczywistym setki megabajtów zdjęć i filmów – tysiące nastolatków nagrywało je często tylko po to, żeby dostać jakieś ochłapy zainteresowania od obcych ludzi, bo nie dostawali go od najbliższej rodziny. Oblicze diabła nie miało już rogów i kopyt i nie zionęło siarką. Było ulepione z pikseli, wyświetlanych w coraz wyższej rozdzielczości
i przesyłanych coraz szybszymi sieciami światłowodowymi na coraz większe odległości.
"Oczy są zwierciadłem duszy, tak powiadają. Oczy są drogowskazem, są tą częścią ciala którą można wyrazić niemal każdą emocję czy pragnienie To niewerbalny kanal naszych intencji, oczekiwań i wza jemnego zainteresowania. Kontakt wzrokowy może zaini cjować połączenie na poziomie emocjonalnym, a im dit żej trwa, tym silniejsza więź się prawdopodobnie stworzy. Kiedyś przeczytałam, że szansa na miłość wzrasta w mia rę, jak intensywnie na siebie patrzymy. Czy to prawda? Nie wiem, ale jednego byłam teraz pewna - stojac tu spoglądając w jego czekoladowe tęczówki, dosłownie i czułam, jak na poziomie molekularnym następują we mnie zmiany. Tworzy się silna sieć uczucia, która zaczyna promieniować niezależnie ode mnie, gotowa na polącze nie się z jego energia. To samo widziałam w oczach Wa dima, ten proces zmian emanujący z jego spojrzenia."
© 2007 - 2025 nakanapie.pl