“Pan Janek obdarzył go na wpół bezzębnym uśmiechem, uniósł w ramionach butelkę kefiru i bułki niczym skarb i odszedł chwiejnym krokiem. Gdy był już pewny, że Bastian go nie słyszy, wymamrotał pod nosem szczegółową instrukcję, gdzie mianowicie dziennikarz może sobie schować swoje rady.”