Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "slub to zostan", znaleziono 3

Ale oczywiście książka zostanie uznana za ważną tylko pod warunkiem, że napisał ją facet, a jeżeli to babka, okrzykną ją bredniami z jakiegoś klubu książki.
Tak, tak - rzekł na koniec Yarpen Zigrin, wyszczerzywszy zęby. - Jak mówi stara piosenka: chłop, co w ręku łamie sztaby, nie oprze się woli baby. Kilka świetnych przykładów słuszności tego porzekadła zebrało się dziś za jednym stołem. Zoltan Chivay, żeby daleko nie szukać. Opowiadając, co tam u niego nowego, zapomniał dodać, że się żeni. Wkrótce, bo we wrześniu. Szczęśliwa wybranka nazywa się Eudora Brekekeks. - Breckenriggs! - skorygował dobitnie Zoltan, marszcząc brew. - Zaczynam mieć dość poprawiania ci wymowy, Zigrin. Bacz, albowiem ja, gdy mam czegoś dość, potrafię przypieprzyć! - Gdzie ślub? I kiedy dokładnie? - pojednawczo wpadł w słowo Jaskier. - Pytam, bo może zajrzymy. Jeśli zaprosisz, rozumie się. - Nie ustalono jeszcze co, gdzie, jak i czy w ogóle - bąknął Zoltan, najwyraźniej skonfundowany. - Yarpen uprzedza fakty. Niby jesteśmy z Eudorą po słowie, ale czy to można wiedzieć, co będzie? W takich, kurwa, czasach?
To dlatego monachijskie wystąpienie Putina w 2007 roku stanowiło punkt zwrotny polityki międzynarodowej. W Monachium Kreml zmusił samochwalczych zwycięzców, by wreszcie posłuchali smutniejszych, ale mądrzejszych zwyciężonych. W Monachium Rosja przestała udawać zgodę na powtarzanie triumfalnej fabułki o tym, że koniec zimnej wojny stanowił wspólne zwycięstwo narodu rosyjskiego i zachodnich demokracji nad komunizmem. W Monachium Putin oświadczył też, że Rosja nie zamierza zachowywać się jak Niemcy Zachodnie w 1945 roku, to znaczy pokutować za swoje grzechy i błagać, żeby ją przyjęto do klubu Zachodu, gdzie zostanie wytresowanych do normalnych zachowań.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl