Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie stryjek", znaleziono 535

Co za bohater ratuje tylko dobrych ludzi ?
- Slade Wilson aka Deathstroke
Czasami wygrywasz bitwę, ale przegrywasz wojnę.
- Slade Wilson aka Deathstroke
W większości przypadków dorastanie polega na tym, że człowiek chowa marzenia do pudełka i wrzuca je do East River
W pewnym momencie zaczął śnić o Nowym Jorku. Spacerował późną nocą po East Side, wzdłuż rzeki tak ekstrawagancko zanieczyszczonej, że samoistnie powstawały w niej nowe formy życia, żądając zasiłku i prawa wyborczego.
To musi być w po­rząd­ku”, po­wie­dzia­ła, „bo mi­łość nie leci z kranu jak woda, nie mo­żesz jej od­krę­cać i za­krę­cać, kiedy tylko ze­chcesz”. Po­wie­dzia­ła też, że muszę pa­mię­tać, że moja mi­łość go nie wy­le­czy, że nawet mi­łość Eda dla Na­ta­lie nie może go wy­le­czyć i że nawet naj­więk­sza mi­łość nie zmniej­sza od­po­wie­dzial­no­ści, jaką matka po­no­si za dziec­ko.
Był konserwatystą, ale postanowił studiować na liberalnym Uniwersytecie Nowojorskim. Był imigrantem, lecz popierał budowę muru na granicy z Meksykiem. Był wyrafinowany, ale łatwo wierzył w teorie spiskowe przedstawiane przez kablówki. Wychował się w Bombaju w penthousie wartym dziesięć milionów dolarów, lecz wolał mieszkać w nędznej klitce na obrzeżach East Village.
Wpatrywałam się w niego bez słowa. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, tak jak wtedy, gdy brał kogoś do odpowiedzi. Kamień mógłby się od niego uczyć braku uczuć. Ale to był blef. Przez ostatnie dni miałam okazję zobaczyć, jaki jest naprawdę, i że pod dupkowatością kryje się coś więcej niż zgorzkniały polonista.
Im jesteśmy starsi, tym coraz mniej wierzymy w czarno-biały świat, dostrzegamy coraz więcej szarości i kryjących się za nimi świństw. Zdarzają się wyjątki, owszem, bywają osoby, które jakimś cudem potrafią nieść przez życie promyczek nadziei, mimo doznanych krzywd i tragedii, ale one są jak czarne perły. Można je znaleźć, ba, nawet mieć szczęście je poznać bliżej, ale jest to niezwykle rzadkie...
– Tylko to, że jest to bardzo naiwne. – Założyłem ręce za głowę i przyjrzałem się dziewczynie. – Lubimy oglądać to, co daje nam nadzieję, że świat jest odrobinę lepszy i łatwiejszy, niż nam się wydaje. Lubimy wierzyć, że gdzieś tam czeka na nas WIELKA MIŁOŚĆ i że wszystkie drogi prowadzą do tego, żebyśmy się z tą swoją mityczną połową zetknęli...
- Samotność jest po to, aby być gotowym przyjąć miłość, gdy zjawi się w naszym życiu odpowiednia osoba
I teraz jedyne uczucie, jakie z nim kojarzę, to cierpienie. Zresztą cierpienie to dla mnie definicja związku dwojga ludzi - obserwowałam je we własnym domu, gdy ojciec mieszkał z nami, i u matki po jego odejściu. Kiedy zaczynam czuć coś mocniejszego, kiedy ktoś zadomawia się w mojej duszy, a ja przyzwyczajam się do spokoju i pojawiającej się właśnie wdzięczności za ten stan, zaczynam się jednocześnie bać, że za chwilę to zniknie, ktoś uwięzi mnie, podporządkuje so. bie i sprzeda lub wyrzuci ze swojego życia na bruk. Dlatego wolę wyprzedzić wypadki i odejść na własnych warunkach.
Anna widziała szczęście najbliższych, ale sama gasła z każdym dniem. Nie lubiła siebie za ten stan. Małgorzata robiła wszystko, aby i ona czuła się wyjątkowo dobrze. Zapewniła jej własne auto, ochroniarza i w zasadzie pełną wolność... W zasadzie. Bo dla Anny jasne było, że upór, z jakim Setha kazała jej korzystać ze swojej karty kredytowej oraz luksusowego telefonu, dowodził jednego: że jest pod stałą obserwacją.
Mądrość człowieka polega na tym, że potrafi ocenić szczerze swoje wady i je nazwać.
Choć strata może się w pierwszej chwili wydawać wielka, niekiedy po pewnym czasie staje się coraz mniej warta żalu.
Krzywdy moralne nie zostawiają blizn na ciele, zostawiają je na duszy. Utrata zaufania należy do najtrudniej gojących się ran.
Wina wmówiona sobie to emocjonalna trucizna.
Pozytywny obraz siebie nie tylko jest motorem aktywności, aspiracji i dążeń, a więc w dalszym planie także sukcesów. W sensie psychologicznym staje się tarczą ochronną przed pokusami autodestrukcji.
Osoba użalająca się na swj los nie zjednuje sobie sympatii, wręcz przeciwnie, raczej ludzi zniechęca. Bo nawet jeżeli w pierwszej chwili wzbudzi w kimś współczucie i chęć pocieszenia, lecz zwykle go nie przyjmie, bo dalej będzie się nad sobą użalać , to nawet najżyczliwsi po pewnym czasie zaczną mieć dosyć i będą woleli takiej upartej ofiary unikać.
Nie odkrywamy siebie do końca przed światem. Nie oceniam cię, ponieważ nie wiem, co uczyniłabym w podobnej sytuacji. Nikt tak naprawdę do końca siebie nie zna, ponieważ nasze zachowanie bardzo często określają incydenty mocno odbiegające od normy.
Nie odkrywamy siebie do końca przed światem. Nie oceniam cię, ponieważ nie wiem, co uczyniłabym w podobnej sytuacji. Nikt tak naprawdę do końca siebie nie zna, ponieważ nasze zachowanie bardzo często określają incydenty mocno odbiegające od normy.
Normalna kobieta boi się myszy, pająków i zmarszczek. Normalne kobiety boją się też duchów.
Nigdy nie twierdziłam, że jestem normalna.
Mój cięty dowcip pod rękę z wysokim IQ zrobiły sobie wolne, mózg zastrajkował.
- O, obudziłam?
- Skądże. Co ja bym mógł robić... o drugiej w nocy? Przecież nie spać.
Facet wytrzeszczył na mnie oczy jak na widmo. Odrobinę mnie to zirytowało. Żadne ze mnie cudo, z ideałem minęłam się o jakieś 10cm i 5kg, ale nie znaczyło to jeszcze, że można się na mnie gapić z TAKĄ miną.
Nawijał bez przerwy jak zapętlony Winamp[...], prawdopodobnie próbując zrobić na mnie wrażenie. Robił. Ino negatywne.
Miałam ochotę się upić aż do przerwy w życiorysie, zjeść kilo maryśki w sałatce albo strzelić sobie w łeb z procy - cokolwiek, byle odpłynąć i pozostawić za sobą tę wstrętną rzeczywistość.
Tymczasem Zbychu[...] zostawił mnie pośrodku puszczy z bagażem, jak sierotę. Brakowało tylko kawałka piachu, żebym poczuła się jak Nel. Pieprzony anty-Staś.
Słuchałam tej przemowy nieruchoma jak słupek, ale w tej chwili bezwład minął mi jak ręką odjął, za to ogarnął mnie, jak mówią, dziki wkurw. W jednej nanosekundzie doszłam do stanu wrzenia, zdolna w pojedynkę pacyfikować niewielkie osiedla mieszkaniowe, dusić staruszki moherowym beretem i urwać łepek temu misiu. Dowolnie.
- Mogę ci przeszkodzić?
- Nie możesz, ale jesteś córką swojej matki i wnuczką swojej babki, więc przeszkodzisz i tak, no to co ja ci będę zabraniał.
Gapiłam się na nią z pozycji siedzącej, prawdopodobnie z miną certyfikatowanej debilki. Czułam, jak zdrowe zmysły odbiegają ode mnie truchcikiem, nie pomachawszy nawet rączką na do widzenia.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl