“"Przewróć szachownicę, odmień tę chwilę. Pokaż, że jesteś kimś wyjątkowym."”
“"Gdy masz za mało informacji jesteś ślepy, gdy za dużo zostajesz oślepiony"”
“Jak bardzo trzeba się zgubić, żeby pozwolić diabłu wskazać sobie drogę do domu?”
“Żaden z nich nie jest pańskim prawdziwym obliczem ani pańską prawdziwą osobowością.”
“Przyszłość nie jest przestrogą, mój przyjacielu jest obietnicą, ale my jej nie złamiemy.”
“Śmierć rzucała monetą, a on obstawiał szanse. Nawet jemu wydawało się to szaleństwem.”
“Uważam, że każda książka jest taka, jak Ty ją odbierasz. Widoki, zapachy, postacie – każde Twoje wyobrażenie jest prawdziwe! Właśnie za to uwielbiam książki. Nie ma dwóch takich samych czytelników, a co za tym idzie, każda lektura tego samego tekstu jest inna.”
“Odwaga nie polega na wyzbyciu się lęku - przekonywała ją Sara. - To światło, które znajdujemy w sobie, gdy nie istnieje nic poza strachem.”
“Przed uwięzieniem Sammy’ego Pippsa przezywano ich
Niedźwiedziem i Wróblem. Jeszcze nigdy oba te przydomki nie
wydawały się tak adekwatne.”
“Akt dobroci przestaje nim być, gdy trzeba za niego zapłacić.”
“-Wiedzcie, że na pokładzie Saardama podróżuje mój mistrz.
- Błądzące spojrzenie zahaczyło o Arenta, budząc trwogę w sercu najemnika. - Władca wszystkiego, co ukryte. Suzeren tego, co mroczne i rozpaczliwe. Wysłuchajcie ostrzeżenia wydanego na mocy pradawnych praw. Ładunek tego statku jest splamiony grzechem, toteż każdego, kto wejdzie na jego pokład, czeka niechybna zguba. Saardam nie dotrze do Amsterdamu.”
“Z ust trędowatego nie dobył się ani jeden dźwięk. Ogień wspiął się po jego ciele i po chwili nieszczęśnik cały stanął w płomieniach.
Nawet się nie poruszył.
Płonął w milczeniu, ze wzrokiem utkwionym w Arencie.”
“„Dotarli do domu, gdzie Krzysiek zajął się przyrządzaniem kolacji a Artur wreszcie mógł przeczytać korespondencję, której całkiem sporo się uzbierało. Po chwili wszedł do kuchni i wręczył przyjacielowi list. - Do ciebie – powiedział zaskoczony. - Jak to do mnie? To skąd się wzięło w twojej skrzynce? Pokaż – odparł Krzysiek biorąc kopertę od kumpla i dokładnie ją oglądając. – No faktycznie do mnie. Hmm.Dziwne – skwitował po przeczytaniu – spójrz ładny wierszyk. Artur wziął od kolegi kartkę i zabrał talerz z kanapkami do pokoju. Krzysiek postawił czajnik z wodą na gazie i dołączył do kumpla. Z pełnymi ustami Artur czytał list, wzruszył ramionami i sięgnął po kolejną kanapkę. Z treści listu wynikało jedynie, że autorką mogła być kobieta. Treść wyglądała następująco: Love! What the hell is this? Only pain and tears Only shadow on the heart. How can I be smart? When I’m fall in love? Love How many names it has? Can it mean only sex? Can it scare of its power? Can it lie? Can it be too shy? Like our Love! My heart made suicide Coz my conscience didn’t let it live. Love killed my soul Love killed my brain I feel only pain So what the hell is this? Can you show me Different meaning of love?”