“Są w końcu jak dzień i noc. Światło i mrok. Dwie strony tej samej monety, którą podrzuca los. Dwa oblicza fortuny, której wspólnie strzegą. Może nadejdzie więc taki dzień, kiedy odnajdziesz w sobie dawnego alkonosta?”
“Są księgi, w których nie powraca się do raz przeczytanej strony — powiadał z namaszczeniem — Życie cierpi na wieczny kręcz karku, co uniemożliwia oglądanie się wstecz. Bierzmy z niego przykład. Przeszłość należy do Śmierci, która z zazdrością strzeże swego dobytku.”
“Babcia była wspaniała. Miała pierścionek na każdym palcu i trwałą ondulację sterczącą we wszystkie strony. Kiedy umarła, wnuczka przytuliła ją i pomalowała jej paznokcie na wściekły czerwony. W niebie miała wydrapać nimi oczy swojej patronce, świętej Jadwidze. W końcu w ogóle jej nie strzegła, miała ją gdzieś. Babcia całe życie się męczyła i musiała ciężko pracować zamiast żyć.”
“Strzeż się jej spojrzenia, by cię nie zaczarowało.
Nie napotkasz takich, co by uszli przed nią cało.
Słowom jej nie dawaj wiary, choć słodkie, bo snadnie
Zawładnęłaby zmysłami, jako wino władnie.
Delikatna tak, że gdyby ją różyczka mała
Lekko płatkiem swym musnęła, ona by płakała.
Gdyby we śnie wietrzyk powiał w jej rodzinnej stronie,
To by wokół ziemi rozniósł jej przepiękne wonie.
Patrzeć, myśleć nie zabroni żaden los surowy...
Kocham, pragnę do cna swej istoty osnowy.”
“Ale gdybym to ja go zobaczyła, naprawdę istniejącego, naprawdę żywego, trawiłoby mnie to jak gorączka. Gdybym uwierzyła, że jest jakiś bóg, któremu rzeczywiście zależy na ludziach, który strzeże ich jak ojciec i dba o nich jak matka.. Wtedy nie usłyszałbyś ode mnie żadnego «Każdy problem ma dwie strony» albo «Musimy szanować wierzenia innych». Nie byłabym wtedy ogólnie miła w nadziei, że wszystko dobrze się skończy. Nie wtedy, gdyby ten płomień płonął we mnie niczym miecz pomsty. Powiedziałam «płonął», panie Oats, bo tak właśnie by było. Mówisz, że wasi wyznawcy nie palą już innych, nie składają ludzi w ofierze, ale prawdziwa wiara to właśnie oznacza, rozumiesz? Poświęcać własne życie, dzień po dniu, w płomieniach, poświadczając jej prawdziwość, działając dla niej, oddychając jej istotą. To właśnie religia. Cokolwiek innego to.. to tylko bycie miłym. I sposób na utrzymywanie kontaktów z sąsiadami.”