Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "z ii groza", znaleziono 77

— Myślałam, że spotykasz się z Asherem — wyznałam, ponieważ w ostatnich miesiącach nauki częściej widywałam ją z nim niż z Hannah.
— Też tak myślałam, dopóki nie okazało się, że mnie zdradza — powiedziała poważnie, a po chwili dodała: — Z własnym odbiciem!
Chciałem zabić skurwiela odpowiedzialnego za wypadek, ale kiedy on przyszedł do mnie jak do spowiedzi i wyznał prawdę, ja puściłem go wolno. Nie zrobiłem nic poza tym. Siedziałem osłupiały i pozwoliłem mu odejść. Bo nie chciałem zniszczyć mu życia. Kurwa. A co z moim?
— Wiesz, bardzo ich lubię. Może nawet kocham? Uwielbiam spędzać z nimi czas, śmiać się i wygłupiać. Są dla mnie bardzo ważni i zależy mi na nich.
— Czy to właśnie nie jest przyjaźń?
To cholernie niesprawiedliwe. Czuję wręcz fizyczny ból na myśl o tym, jak wiele jest dzieci takich jak oni. Jak wielu „złych” dorosłych to wciąż tak naprawdę dzieciaki, które nie miały dobrego startu...
Przepraszam, co ty studiujesz? Prawo? Chyba po to, żeby wiedzieć, jak je łamać.
— Pozwól mi mieć tajemnice.
— I tak masz ich zbyt wiele.
Ja się nie boję. Ja nie podejrzewam. Ja wiem. Wiem, że to on! Jak mógł to zrobić?
I tak miałam własny klucz, idiotko. Tylko że chwilowo go zgubiłam, bo też jestem idiotką. Dlatego właśnie się przyjaźnimy.
— Brałeś coś dzisiaj? — pyta, patrząc na mnie jak na wariata.
— Nie, ale chętnie bym wziął ciebie.
— (...) Jesteś wart o wiele więcej.
Obdarowuje mnie jednym pocałunkiem, a ja zamykam oczy i wsłuchuję się w bicie jego serca.
— W takim razie mam tylko dwie prośby, Audie — szepcze.
— Tak?
— Skończ te studia, dobrze? I nie wałkujmy już więcej tego tematu, tylko bądźmy razem. Cokolwiek by się nie działo.
— Nie jesteś zbyt dobry w byciu złym (...).
— Ale jestem zły w byciu dobrym.
Sandomierska wiosna nie miała litości nad bogobojnym ludem i obdarzyła nadwiślański gród deszczami, które siekły dachy kamienic niczym bicz umęczone plecy naszego Zbawiciela.
Feminizm jest dobry dla lesbijek burżujek. A kobiety, te prawdziwe, te bez grosza przy duszy, są gotowe na wszystko, byle utrzymać się na powierzchni i mają gdzieś parytet w parlamencie i to, jak stworzyć żeńską formę słowa minister.
Historia Olsztyna rozpoczyna się w 1334 roku, kiedy Henryk von Luter zbudował w zakolu Łyny strażnicę o nazwie Allenstein, czyli gród nad Łyną. Z biegiem czasu wokół strażnicy pojawiły się zabudowania.
Słabostkę miał jedną, że grać lubił. Grałby był dzień i noc, gdyby mógł w taka grę, jaka się komu podobała. Umiał wszystkie doskonale, mimo to całe życie przegrywał. Dlatego, choć mu się nieźle działo, nigdy grosza przy duszy nie utrzymał...
Malwina tak obracała pieniędzmi, że wszystko to, czym Błażej imponował Iwonie, potrafiła sama sobie zapewnić, zbierając grosz do grosza, nie paląc fajek i nie pijąc przesadnych ilości trunków. Tego też u niej nie znosił. Pouczała tylko, że to trucizna, że zdrowie traci… więc kłamał, że nie pali, nie pije i żyje cnotliwie.
Doszedłem do klubu dla członków. Zajrzałem do środka. Same staruchy. Ale nadziane. Jak im się udało zbić tyle szmalu? Ile człowiekowi potrzeba? I o co właściwie chodzi? Wszyscy umieramy bez grosza przy duszy, a większość również żyje w ten sposób. Ogłupiająca gra. Samo włożenie butów rano to już jakieś zwycięstwo.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl