Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "z nas golf", znaleziono 41

Można źle grać w golfa, ale nie wolno źle grać w golfa powoli.
- Golf, panie pośle, jest jak polityka- uśmiechnął się przewodniczący (...).- Najlepiej idzie, gdy się go długo praktykuje, koncentruje na nim i ma pod ręką dobry kij.
Nosi miękki golf, obciskający parę idealnie okrągłych piersi. Nie są za duże te piersi, ale jak mawiał kochany nieżyjący ojciec Hodgesa, więcej niż pełna garść to marnotrawstwo.
Regularnie jedliście ludzkie mięso. Taki rodzaj fanaberii. Jedni ćpają, inni sprowadzają cygara z Kuby, grają w golfa albo transportują drogie samochody do Genewy, żeby porajdować. Wy mieliście swoje uczty.
Zdjęła kurtkę i rzuciła na fotel, prezentuje tym samym obfitą figurę, wciśniętą w ciemne legginsy i czarny golf. Na rękach miała czarne mitenki i wyglądała jak spuchnięty mim. Trudno było nie zauważyć, że mocno przytyła.
Wszystkie podstarzałe wdowy uważają, że mężowie unoszą się wokół nich w eterze i za wszelką cenę próbują przekazać im jakieś niezwykle ważne wiadomości. Tymczasem to, czym najprawdopodobniej zajmują się ich zmarli towarzysze życia w świecie duchów, to gra w golfa, obmacywanie młodych duszyczek płci żeńskiej i rozkoszowanie się kilkoma latami ciszy i spokoju, zanim dołączą do nich ich ukochane małżonki
Byłoby również miło mieć porządny dom, może jedną z tych starych rezydencji przy Upper Mountain Road w Montclair, obok których przejeżdżali w tyle melancholijnych niedziel. Albo dwunastopokojową willę w stylu Tudorów przy Ridgeway Avenue w White Plains, niedaleko pól golfowych. Nie żeby chciał zacząć grać w golfa; po prostu sądził, że te leniwe połacie zieleni o nazwach w rodzaju Maple Moor i Westchester Hills stanowiłyby przyjemniejsze otoczenie niż dojazd do Brooklyn-Queens Expressway i droga startowa lotniska LaGuardia.
Z Egonem Bondym spotkałem się tak: W mieszkaniu w centrum przyjmuje gości: młodych autorów i studentów. W drugim – większym, w blokowisku Petrzalka na peryferiach Bratysławy – odpoczywa i pisze. Jedziemy z moją współpracownicą do tego drugiego. Bondy dokładnie namalował plan i dopisał: „Domofon jest zepsuty, proszę krzyczeć”. Pokój z socjalistyczną meblościanką, zakurzony, pełen książek, przypadkowych przedmiotów. Niewysoki, brodaty pan w brązowym golfie, zachwycony wizytą.
- Podejrzewałem, że pan żyje – mówię. – W związku z tym przywiozłem prezent.
Wyciągam fartuch kuchenny z ceraty. Zakładany na szyję i wiązany z tyłu. Kupiony w Tate Modern Gallery, specjalnie z myślą o Bondym. Jest szaro-biały, a z przodu ma naturalnej wielkości nagie męskie pośladki.
- Kutwa fix – wykrzykuje Egon Bondy – będę miał dupę i z przodu, i z tyłu!
(Justyna wiąże Bondy’emu troczek na plecach). Gospodarz staje wyprostowany na baczność i oznajmia:
- Teraz w nim będę wykładał filozofię.
Obraca się w fartuchu.
- Jutro tak pójdę na uczelnię i wiecie, będę się zachowywał, jakby się nic nie stało, kurwa fix!
- Ty i Jimmy Gold na pewno się dogadacie. To sarkastyczny gnojek, który nienawidzi samego siebie. Zupełnie jak ty.
Faceci są beznadziejni. Dobrze, że psy kochają bezwarunkowo, prawda, ty mój słodziaku?
Posiadanie rodzeństwa czasem było przydatne, może nawet częściej niż czasem.
Gdy nadarza się okazja, łap ją, a dopiero później myśl. Albo najlepiej nie myśl wcale.
Jeśli cię nie szanują, niech się ciebie boją
Je­dy­ne pewne rze­czy to śmierć i po­dat­ki.
Zemsta jest obowiązkiem, ale miłość jest wszystkim.
Czas był dziwną sprawą. Odbierał ludziom bliskich, zabierał wszystko, co znali, pozostawiając ich z samymi wspomnieniami. A wspomnienia bolały bardziej, niżby się chciało...
Przez krótką chwilę tylko stoję i patrzę w ciemność. Czasem mam wrażenie, że ona żyje własnym życiem i przez ułamek sekundy widzę kogoś w tej otchłani, ale to zwykłe przewidzenie.
Patrzę na ogień pełznący po ścianach. Czerwone jęzory pożerają coraz więcej i więcej. Potwór połyka wszystko na swojej drodze a ja z dziką satysfakcją oglądam to piekło, którego jestem początkiem i końcem.
Niestety miłość i nienawiść dzieli tylko cienka niewidzialna linia. Karmię się pogardą do niego, bo nie jest wart mojego przebaczenia.
Czasem zdarza się, że prawda bywa wyzwoleniem, ale i samym piekłem. Potrafi złamać człowieka, ale i uczynić go silniejszym. Potrafi również pozostawić w sercu zgliszcza, tak jak zrobiła to w moim.
Czasem zdarza się, że prawda bywa wyzwoleniem, ale i samym piekłem. Potrafi złamać człowieka, ale i uczynić go silniejszym. Potrafi również pozostawić w sercu zgliszcza, tak jak zrobiła to w moim.
„Zasługiwała na miłość i na kogoś, dla kogo będzie numerem jeden, a nie tylko meblem w domu, który można przesuwać wedle uznania i własnego widzimisię.”
"A nie, czekaj. Powiem Ci, co się stanie. Prędzej piekło zamarznie i ja razem z nim, niż pozwolę Ci się do nich zbliżyć".
- Jesteś ruda - mówi.
- Nie, kasztanowa - odpowiada Melissa, a ja mam ochotę wybuchnąć śmiechem, kiedy stary obraca głowę w moją stronę i widzę wyraz jego twarzy. Nikt mi nie pyskuje, ale ona nie ma pojęcia kto przed nią stoi.
Potwór to człowiek, który wygląda i zachowuje się tak jak my wszyscy.
Prawdziwe potwory nie są wytworem ludzi. Prawdziwymi potworami są sami ludzie.
Wszystko, co dobre, musi się w pewnym momencie skończyć. Nawet gdybyśmy bardzo tego nie chcieli, to i tak się stanie. Bo życie nie czeka. Ono zawsze idzie do przodu, nie cofa się. Tylko ludzie niekiedy stoją w miejscu, zapatrzeni we własną przyszłość. Czasem i ja mam takie chwile, ale może w końcu miną. Nie wolno żyć przeszłością. Można jedynie mieć ją w pamięci i robić kolejne kroki ku przyszłości. Tylko że czasem łatwiej powiedzieć, trudniej wykonać.
W jego głowie niebezpiecznie zaczęły krążyć myśli o białogłowej, którą uratował. Znał damy, i to od różnych stron, gdyż niejedną zległ w łóżku, lecz teraz żadna by z nim do jednego stołu nie zasiadła
Nie trzeba mieć wyglądu bestii, by nią być. Pod gładkim licem często kryją się zgnilizna i obłuda, mój panie.
Każdy człowiek ma swoją granicę, a kiedy ją przekroczy, nic już nie będzie takie samo.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl