Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "za nas garnki", znaleziono 46

...mania nie pozwala widzieć rzeczy takimi, jakimi są naprawdę.
Żeby czynić cuda, trzeba tak zaczarować widownię, żeby w nie uwierzyła.
Kłamstwo ma krótkie nogi i prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw. Kłamstwo zawsze się zemści, będzie dusić kłamcę powoli...
...przypadek to nic innego, tylko przeznaczenie. A przeznaczenie to nic innego, tylko przypadek.
- Mamy tu w biurze jednego faceta.
- A co to za facet? - spytał.
- Bardzo opalony dekarz. Polak. (...) Był na dachu w sąsiednim domu kiedy ktoś poszatkował Carla.
- Dlaczego nic o tym wcześniej nie powiedział? - Przecież mówiłem, że był w Polsce. Tam nie mają „Dagbladet”, Tommy. Tam mają tylko krzyż nad łóżkiem i wychodek na podwórku, nie rozumiesz?
Biała kołdra chorej unosiła się i opadała w regularnym rytmie, ale był on zbyt szybki, żeby sen mógł dać (...) jakiekolwiek ukojenie. Tommy pomyślał, że być może należy ona do tych, którzy nie życzą sobie środków przeciwbólowych, bo chcą do swojego kresu dowlec się na kolanach.
To, co nosi pom­pa­tycz­ną nazwę „sza­cow­ne­go wieku”, każe żyć w at­mos­fe­rze pro­stac­twa, którą każda ozna­ka sza­cun­ku tylko pod­kre­śla: przy­no­szą ci laskę, choć o nią nie pro­si­łaś, po­da­ją ci ramię za każ­dym razem, gdy chcesz zro­bić krok, na twój widok od razu za­my­ka­ją okna, szep­czą: „Uwaga, sto­pień”, jak­byś była ślepa, mówią do cie­bie fał­szy­wie ra­do­snym tonem, jakby prze­wi­dy­wa­li, że jutro umrzesz, i pró­bo­wa­li to przed tobą ukryć.
Cari spotykała się z podobną reakcją już zbyt wiele razy. Z wściekłością. Z szokiem. Z wyparciem. Ale nigdy nie odbywało się to w takich okolicznościach. Nie z ciałem ofiary nadal rozpłaszczonym na podłodze własnego pokoju.
Bóg daje wpływowym ludziom żony po to, by sprowadzały one swoich mężów na ziemie. Gdy nieustannie słyszymy same pochlebstwa, niezbędna nam jest osoba, która będzie postrzegać nas takimi, jakimi naprawdę jesteśmy.
Jeśli będę cię miał za takiego, jaki jesteś, takim pozostaniesz. Jeśli zaś za takiego, jakim możesz być, takim się staniesz.
- Tamtej dziewczyny już nie ma. Jesteśmy teraz osobnymi bytami z własnym życiem, bagażem, garbem, pragnieniami, rozczarowaniami i Bóg wie, czym jeszcze. Też patrzę na ciebie i szukam tamtego chłopaka. I znajduję. Mam wrażenie, że te lata, gdy się nie widzieliśmy, to chwila.
Doskonale jednak wiedział, że nawet najdłuższa podróż kiedyś się kończy i tam, gdzie wysiadamy, zawsze jest tak samo jak tu, wszędzie bowiem targamy ze sobą swoje fatum. Ono jest w nas, a nie na zewnątrz, jak zawieja, deszcz czy śnieg. To można zostawić za plecami, tamtego nie. Bo tamto jest jak garb, przed którym nie da się uciec. Możemy tylko stawić tamtemu czoła i to przezwyciężyć. Przynajmniej do czasu.
Wielbłąd w swej dziejowej roli miał wystąpić nazajutrz. Koniuszy wyczesał mu na tę okazję gęste futro, przystroił uprzężą z dzwonkami i jedwabną narzutą. Mieszko przyszedł obejrzeć prezent i kazał zdjąć narzutę.
- Zasłania garby! Jakoś inaczej go ozdób. Może kwiaty?
- Zeżre, najjaśniejszy książę. On wszystko żre. Derkę w nocy pożarł, a smakowała mu!…
Kleist skinął na Henriego, aby odszedł z nim na bok, a potem pochyliwszy się do niego szepnął mu do ucha:
- Co to za garby ona ma na torsie?
Z największym respektem, ponieważ nie miał pojęcia, jak powinien zachowywać się w stosunku do kobiety, Mętny Henri przysunął świecę do piersi dziewczyny i przyjrzał im się z namysłem.
- Nie wiem - szepnął w końcu.
- Musi być strasznie tłusta - odpowiedział również szeptem Kleist. - Jak ten zgnilec, Wikariusz.
Gdy nęka cię garb i pokręcenie, a zarazem wierzysz, że jesteś taki, bo w tej postaci pragnął cię Przedwieczny i plan twego pokręcenia wypełniał mgławicę Jego zamysłów jeszcze przed stworzeniem świata, łatwo się wtedy ze swym stanem pogodzisz. Ale gdy ci powiedzą, że to jeno skutek pośliźnięcia się paru atomów, co nie powskakiwały na właściwe miejsca, cóż ci pozostaje prócz nocnego wycia?
Gdy nęka cię garb i pokręcenie, a zarazem wierzysz, że jesteś taki, bo w tej postaci pragnął cię Przedwieczny i plan twego pokręcenia wypełniał mgławicę Jego zamysłów jeszcze przed stworzeniem świata, łatwo się wtedy ze swym stanem pogodzisz. Ale gdy ci powiedzą, że to jeno skutek pośliźnięcia się paru atomów, co nie powskakiwały na właściwe miejsca, cóż ci pozostaje prócz nocnego wycia?
© 2007 - 2025 nakanapie.pl