Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "za to grey", znaleziono 163

Starszy aspirant Roch Kowalski okazał się mężczyzną około czterdziestki i już w pierwszych sekundach rozmowy udowodnił, że pod względem intelektualnym ze swoim sławnym imiennikiem nie ma nic wspólnego.
Jak to mówili w szkole? Prawo optima: było i ni ma.
Tak to już jest, że gliniarz ma kajdanki przy pasku, a przestępca na nadgarstkach.
Wysyłanie zmarłego gestapowca do diabła nie miało większego sensu, i bez tego życzenia powinien tam trafić.
Tym razem jej się udało. Ale nie bój się, dostaniemy ją prędzej czy później. Ta dziewczyna nie ma prawa żyć!
Nie bój się, dostaniemy ją prędzej czy poźniej. Ta dziewczyna nie ma prawa żyć!
- Masz laptop, prawda? A wejście USB?
Niespodziewanie Gredtke parsknął śmiechem.
- Dobra jesteś. Pytać esbeka, czy ma wejście u SB, to już są szczyty.
Pokonali właśnie szczyt zbocza i Ratio zatrzymał samochód, bo oto objawił się przed nimi inny świat. Cały w bieli, z drzewami skrywającymi gałęzie pod śnieżnymi czapami, a także dużym domem w kształcie litery L, tak idealnie wkomponowanym w krajobraz, jakby powołanym do istnienia zaklęciem wróżki.
- Wolałbyś mieć żonę ładną i głupią czy brzydką i mądrą?
- Obie opcje są gówniane - stwierdził bez namysłu Szymon. Potem zastanowił się przez moment i dorzucił złośliwie: - Zamierzasz zbrzydnąć lub zgłupieć i nie wiesz, co mnie bardziej wkurzy? Bo wiesz, ja już mam żonę.
Dioniza oderwała wzrok od ekranu laptopa i przeniosła go na mężczyznę będącego od dwóch tygodni jej mężem. Wyszła za niego z miłości, mimo to zdarzały się sytuacje, kiedy miała nieprzepartą ochotę zdzielić go w głowę czymś ciężkim. Tak jak teraz.
Nienawidziła wody bez bąbelków, za ta z nimi także zresztą nie przepadała. Chętnie oddałaby diabłu duszę, i co tam jeszcze by sobie zażyczył, za filiżankę czarnej, mocnej i gorzkiej kawy z ekspresu, niestety pozostawało to jedynie w sferze marzeń.
Zwierzęta nie zwracały na nich uwagi, chociaż prowadzący stado ogromny jeleń przystanął na moment i zwrócił w ich stronę łeb obciążony rozłożystymi rogami. Widocznie jimny nie wydał mu się zagrożeniem, gdyż ruszył spokojnie naprzód.
Siedemnastolatka siedziała w fotelu z zagipsowaną nogą umieszczoną na małym stołeczku, zwanym w ich domu nie wiadomo czemu ryczką. Stroiła śmieszne miny do błyskającego fleszem telefonu i nawet nie zauważyła nadejścia brata.
Zmierzwiła mu włosy, a on nie uchylił się przed jej dłonią, co wcześniej często się zdarzało. Nie miała o to pretensji, wiedziała, dlaczego to robił. Strach przed kolejnym odrzuceniem był silniejszy od logiki.
Czuję się jak zabójczyni, bo przecież te duże na pewno też chcą żyć. Do tej pory nigdy nie pomyślałam, że to, co robimy przed świętami, jest choinkowym holocaustem. Biedne drzewka, pewnie drżą na nasz widok.
Nie będę ci truć o szkodliwości nikotyny dla rozwoju płodu, ale powiem jedno: nie po to mi dupa przymarza do krzesła, kiedy siedzę z fajkiem na ganku, żebyś ty sobie ukradkiem popalała. Jeżeli cię złapię z papierosem w ustach, zmuszę cię, żebyś go zeżarła.
To, co napisano w wiadomości, było prawdą. Miał związane ręce. Dał się zrobić w konia jak małe dziecko i pomógł w popełnieniu przestępstwa. Jeżeli powie o tym policji, pójdzie siedzieć za współudział.
Tłusta maciora! Wyglądasz ohydnie, rzygać mi się chce na twój widok. Ten facet musiałby być ślepy, żeby chcieć cię przelecieć. Na jego miejscu wolałabym włożyć fiuta w imadło!
Jego rozżalony ton, a jeszcze bardziej pełna rozczarowania mina przywiodły jej na myśl dzieciaka, który dostał na urodziny skarpetki zamiast spodziewanego joysticka.
Mężczyźni traktujący kobiety jak nierozumne idiotki doprowadzali ją swoim pełnym wyższości zachowaniem do szału.
Wiek nie ma tu nic do rzeczy (...) Teraz mamy dwudziesty pierwszy, a czemu nadal się czyta i słyszy w mediach o nieprawidłowościach w domach dziecka? Zresztą słowo "nieprawidłowości" to taki eufemizm, pod którym kryją się bicie, poniżanie i wykorzystywanie seksualne, że nie wspomnę o zjawiskach lżejszego kalibru.
- Ratio, Eustachy to cienias. Taki mały hujek przez samo "h".
- Czemu przez samo "h"? - zaniepokoił się do tego stopnia, że zastygł z wałkiem uniesionym nad krążkiem ciasta.
- Bo na "ch" trzeba sobie zasłużyć, a on to zwykły mamlas, taka miękka faja.
- Niby racja, ale tylko on miał motyw.
Oto w tej samej wiosce mieszkał człowiek żyjący w skrajnym ubóstwie, a Szymon nie zrobił nic, by mu pomóc. Co z tego, że nie miał o tym pojęcia? Niewiedza nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Katechetka tłukła nam do głów różne bzdety, ale powiedziała też jedno mądre zdanie. Że talent w jakiejkolwiek dziedzinie to dar boski i niewykorzystywanie go stanowi dla Boga obrazę.
Ograniczony umysł Kamy przyjmował wszelkie internetowe informacje za prawdziwe, a sprzeczności nie zauważyłby nawet wtedy, gdyby przyjęła materialną postać i ugryzła ją w zadek.
Stąpając cicho niczym duch, zabójca przemknął korytarzem na schody. Kilkadziesiąt sekund później leżał już pod kołdrą i oczekując na nadejście snu, rozpamiętywał minioną akcję.
Dawno temu doszła do wniosku, że oglądanie kryminałów czy thrillerów może wpłynąć negatywnie na jej wizerunek delikatnej kobietki. Brutalne sceny kłóciłyby się z nim, dlatego wybierała zawsze romanse bądź lekkie filmy obyczajowe.
Z książkami tego problemu w ogóle nie miała, gdyż jedyne, co czytała, to memy na Facebooku. Chociaż nie wszystkie rozumiała...
To, co ujrzał, tak go zaskoczyło, że aż rozdziawił usta i zastygł zastygł z owym niezbyt mądrym grymasem, przydającym mu wygląd wsiowego głupka. Przełożony bowiem spoglądał na niego z takim obrzydzeniem, jakby patrzył na psią kupę rozmazaną na podeszwie buta.
- O co wam chodzi? Czego niby nam brakuje? - spytał, nie kryjąc irytacji.
- Tego samego, co większości Polaków - odpowiedział Ratio. - Hajsu, panie Dareczku kochany. Hajsu nie mamy.
Z obecnych w jadalni tylko Ratio się zorientował, że grymas na jej twarzy ma tyle samo wspólnego ze szczerym uśmiechem, co absynt z abstynentem.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl