Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zajac marek", znaleziono 13

Kanclerz Angela Merkel bardzo ceniła Władysława Bartoszewskiego. I chodziło nie tylko o jego wojenną biografię czy zaangażowanie w polsko-niemieckie pojednanie. W grę wchodził tez fakt, że Merkel to polityczna wychowanka Helmuta Kohla, którego z Profesorem łączyło wieloletnie zaufanie i przyjaźń.
Od czasów młodzieńczych Profesor słynął z tego, że szybko mówił. Mało powiedziane; wyrzucał z siebie słowa w tempie błyskawicznym - co dziwniejsze, nigdy nie gubiąc wątku i sensu.
- Bo, widzi pan, nie wiem, czy chce pan zapytać, czego oczekuję, czy może raczej czego się spodziewam. Bo na przykład oczekuję, że wszyscy Polacy będą uczciwi, ale w ogóle się tego nie spodziewam.
Pewnego razu Profesor czytał gazetę i głośno pomstował z powodu międzynarodowego skandalu, który sprokurowali nasi, mówiąc oględnie, niezbyt lotni politycy.
- Panie profesorze, przecież tych ludzi łączy jeden specyficzny światopogląd - zauważyłem zgryźliwie.
Ale Profesor miał inne zdanie:
- Jaki tam światopogląd, panie Marku...
Kasopogląd, kasopogląd!
Czy zawsze można zaradzić złu?
- Nie zawsze - odpowiadał Władysław Bartoszewski. - Ale zawsze można złagodzić jego skutki. Sprawić, żeby mniej bolało. Nigdy nie wolno załamywać rąk.
Bartoszewski mówił niezwykle ciekawie, tylko tak prędko, ze trzeba było ogromnego skupienia, aby podążać za nim myślami.
Rozmowa z Profesorem zawsze była dla jego współpracowników niespodzianką.
Od rana do wieczora był w permanentnym biegu, jeszcze kończąc pracę i wsiadając do samochody, Profesor popędzał swojego kierowcę:
- Panie Andrzeju, pędzimy jak dzikie tapiry!
Jeden chłopak spytał:
- Czy zdarza się Panu kłamać?
Profesor bez wahania odparował:
- Bardzo rzadko i tylko w sprawach zawodowych.
Jedna ze starszych pań niczym egzorcysta wymachiwała krzyżem, a na widok Bartoszewskiego zawołała bojowo:
- Niech żyje ojciec Tadeusz Rydzyk!
Bartoszewski spojrzał zimno i kąśliwie odkrzyknął:
- Niech żyje! I ma dużo dzieci!
Stefan Wyszyński mówił i pisał soczystą, krwistą polszczyzną. A jego umiejętność konstruowania wartkich dialogów niemal nie ustępuje umiejętnościom hollywoodzkich scenarzystów.
Ta książka jest jak mozaika złożona z kolorowych kamyków. Każdy można oglądać z osobna, ale wystarczy, Czytelniku, że zrobisz krok wstecz i ujrzysz pewną całość.
Czasem kilka sekund decyduje o wszystkim. O tym, czy powołanie człowieka się wypełni, czy też jego życie zostanie nagle i brutalnie przerwane.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl