W kazdym razie, sasiadlam nad ksiazka z czarnym dlugopisem i korektorem i poprawilam wszystkie bledy ktore tam znalazlam.
Na plecach miał ogromne futro czarnego niedźwiedzia, a na głowie czapkę z najprawdziwszego lisa.
w tym momencie pomyslalam o kroplach deszczu bombardujacych moj fejs...o tych tonach tapety splywajacych z mojej twarzy niczem Niagara albo albo fala ...
Bardzo ciekawe; są co prawda miejsca, ktore bym skróciła, ale czyta się b.dobrze - wielowątkowość z tendencją do jednego mianownika co jakiś czas, jes...