no i może ceny:) Skoczyły strasznie i choć do pierwszego z reguły nie czekam, to raczej wszystkiego (co bym chciał) nie kupuje.
Mnie wychodzi ok. 82 książek, ale nie mam zamiaru dążyć do takiego wyniku za wszelką cenę.
Moja dwuletnia córa mając do wyboru zabawkę i książkę, wybiera tę drugą, co mnie, jako zagorzałego miłośnika książek, cieszy niezmiernie.
Ot, i cerę ma niby młoda dziewuszka, bez jednej zmarszczki i skazy, mogłaby jej pozazdrościć piętnastolatka, i ręce ma białe, i szyję gładką!