Ale Jarek był tak zajęty rozgrywającym się meczem, że ledwo miał jej czas odpowiedzieć.
A leżenie z ustami w wykładzinie wcale nie było miłe, bo jakoś od dawna nie znalazłem czasu, by ją odkurzyć. – Biuro Ochrony Rządu – powiedział ktoś. ...