Po pierwsze dlatego, że nawet jeśli książka jest naprawdę beznajdziejna, ale ją przeczytam to muszę ją mieć.
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie katorżniczą pracę jaką musi wykonać taki pisarz?
Ale przejdźmy do rzeczy: Coś co mnie zdziwiło, we mnie samej, to fakt z jaką przyjemnością i nieukrywaną satysfakcją poznania, czytałam recenzję Lari...
Taki, niestety za często, jest wydźwięk tego tematu.
Po napisie zostało już tylko wyblakłe na słońcu wspomnienie, lecz poniżej jakaś litościwa ręka wydłubała strzałkę w prawo.