Kontrowersji zupełnie nie rozumiem (może dlatego że znam historię i nie mam problemu z zaakceptowaniem faktu, że nie wszyscy Polacy byli święci).
Oczywiście do czasu pierwszego zawodu.
Bo czasy mamy mocno "fleszowe" - co błyśnie jest widoczne.
Nie napinałam się, by napisać analizę współczesnej Azji, jej polityki, kultury, historii, czy czegokolwiek innego, bo się na tym po prostu nie znam.
Uczucie miłości jest najcudowniejszym stanem ducha, jaki znam.