Wybrałam jeden link na chybił trafił i oto co przykuło moją uwagę.
Wsadzili mnie w czarny worek, położyli na noszach, potem zaciągnęli suwak. – Ej, ja żyję!
- Niech zgadnę, kolejna sprawa „ z archiwum X”, dochodzeniówka załamuje ręce, komisarz na przemian klnie i wzywa pomocy świętych?
Anita ze świstem wypuściła powietrze z ust, obserwując gęstą czarną pianę wylewającą się z probówki na drewniany blat podstawki.
Do kogo pójdziemy z prośbą o pomoc?