Pośpiesznie ruszyła w stronę wyjścia w rogu sali.
. – Kret, to znaczy pan Adam Frost, bardzo by się gniewał, gdyby próbował mnie pan… – Chodzi panu o te papiery?
Mapa, jedna z tych niemożliwych do złożenia, twierdziła, że najbliższa miejscowość znajduje się o szerokość kciuka na północny wschód.
Po krótkim namyśle dodało jeszcze jedną.