Cieszę się, że narobiłem smaka na książke i zarazem przestrzegam, że jest to bardzo specyficzne danie.
A żadna nie przychodzi samotnie, ale wprowadza imiona innych i jedna każe łaknąć drugiej."
Ból minął jak ręką odjął ale ohydny smak metalu pozostał, wkręcając się w jego język i drażniąc kubki smakowe.
Takie ziarnko, jak ojciec albo brat alkoholik, zwolnienie z pracy albo ja.