Z jednej strony nie dziwię się, że widząc, jak ciężko u nas z pracą, ludzie starają się podjąć rozważną i odpowiedzialną decyzję.
Czasem to zawodzenie przechodziło jakby w melodię jakiejś smutnej piosenki, by zaraz powrócić do urywanego łkania.
Jedną postawił przed swoim gościem. - Tak, ale tym razem sprawa wygląda poważnie, powiedział bym nawet, bardzo poważnie – Jones wychylił tonik jednym...