Jednego był pewien: że leży na miękkim posłaniu pachnącym niczym kwiat lawendy.
Jedna z luf karabinu znajdowała się na wyciągnięcie ręki od mojej głowy.
Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną.
Nieszczęścia starczy dla mnie jednej, już to, co się stało, jest wystarczająco okrutne!