Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną.
Żywię nadzieję, że rozumie Pani, lady Sybillo, iż dalsze zwlekanie z zawarciem sojuszu między naszymi rodzinami jest niedopuszczalne.
– powtórzył Tomek. – Jest Pani pielęgniarką?
– Dajcie mu się napić – rozkazał po chwili ten sam głos.