Książka, której czas poświęcony bezpowrotnie straciłem to - nie bijcie - "Chłopcy z Placu Broni"...
Zdecydowanie nie dla mnie, zdecydowana strata czasu (dla mnie ;] ) I to jedyny w zasadzie taki mój przypadek.
Raczej staram się czytać do końca czasem książki staj się interesujące pod koniec np.
Po prostu strata czasu.
Ale mam nawyk dokańczania książek, nieważne po jakim czasie, więc będę musiała się wziąć w garść i przeczytać tę durną książkę.
Zdecydowanie Zmierzch to była mega strata czasu.